Puchar Polski: deja vu z jesieni. VIVE rozgromiło Gwardię

Materiały prasowe / Orlen Wisła Płock / Na zdjęciu: Mateusz Jachlewski
Materiały prasowe / Orlen Wisła Płock / Na zdjęciu: Mateusz Jachlewski

PGE VIVE Kielce nie przeszkodził przetrzebiony skład. Zdobywcy Pucharu Polski wysoko pokonali w Opolu Gwardię 36:20 i awansowali do półfinału rozgrywek.

Mecz pod wieloma względami przypominał inaugurację Superligi. Wówczas kielczanie pojechali do Opola bez wielu kontuzjowanych graczy, tym razem także w osłabionym składzie pojawili się w Stegu Arenie. Powody absencji były różne. Alex Dujshebaev, Julen Aguinagalde, Angel Fernandez Perez rozegrają jeszcze jeden mecz podczas MŚ 2019 (o 7. miejsce), Vladimir Cupara dostał wolne po turnieju. Więzadła krzyżowe w kolanie zerwał Daniel Dujshebaev, na diagnozę czeka Luka Cindrić, mniej poważny uraz leczy Artsiom Karalek.

Przebieg spotkania także był analogiczny. W znacznie okrojonym składzie VIVE wypracowało wysoką przewagę przed przerwą, znacząco w bramce pomagał Filip Ivić i po pierwszej połowie spotkanie było właściwie rozstrzygnięte (10:20). Mistrzowie Polski kontrolowali mecz, nawet pomimo wąskiej kadry. Nominalnym zmienników nie mieli Mariusz Jurkiewicz, Bartłomiej Bis i Krzysztof Lijewski.

Atmosferę podgrzał na kilka minut Mateusz Zembrzycki. Golkiper Gwardii na kilka minut zamknął dostęp do bramki, obronił mnóstwo sytuacji sam na sam i opolanie zdołali zmniejszyć różnicę do siedmiu goli. Trener Talant Dujszebajew interweniował, poprosił zawodników do siebie i rozmowa dała efekt. Między słupki wszedł Miłosz Wałach, zatrzymywał Gwardzistów, a do kontr biegali Mateusz Jachlewski i Arkadiusz Moryto. Przewaga znowu znacznie urosła i VIVE nic już nie groziło. W drugiej połowie wprawdzie nie zagrał Blaż Janc, stłukł kolano w jednym ze starć, ale prawdopodobnie uraz nie okaże się groźny.

Kielczanie rozpoczęli marsz po 11. Puchar Polski z rzędu. Dla VIVE był to pierwszy mecz w 2019 roku.

Puchar Polski, ćwierćfinał:

KPR Gwardia Opole - PGE VIVE Kielce 20:36 (10:20)

PGE VIVE: Ivić, Wałach - Jachlewski 8, Kulesz 7, Jurecki, Jurkiewicz 4, Lijewski 1, Janc 4, Moryto 7, Bis 5
Karne: 4/4

Gwardia: Malcher 1, Zembrzycki - Lemaniak, Klimków, Zieniewicz 1, Jankowski 3, Zadura 7, Mauer 5, Milewski 2, Morawski 1, Skraburski
Karne: 5/7

ZOBACZ WIDEO We Włoszech zapanowała Piątkomania! Przegląd prasy prosto z Mediolanu!

Komentarze (8)
avatar
kuba859
26.01.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
wielka szkoda, miałem nadzieję na ciekawszy mecz, szczególnie że Kielce były tym razem słabsze niż ostatnio, przecież ostatnio grał Alex, Karalek czy Julen, dziś było widać, że Bisowi jeszcze t Czytaj całość
Natsidk
25.01.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ja się naprawdę zastanawiam jak traktować naszą ligę poważnie, gdy jeden z lepszych zespołów, który ma aspiracje do czegoś więcej dostaje lanie i to ogromne od Vive, które przyjechało w 10 i w Czytaj całość