PGNiG Superliga Kobiet: niesamowity mecz Moniki Pruenster. W pojedynkę zatrzymała Koronę

Materiały prasowe / MKS Zagłębie Lubin / Paweł Andrachiewicz / Na zdjęciu: szczypiornistki SPR Pogoni Szczecin
Materiały prasowe / MKS Zagłębie Lubin / Paweł Andrachiewicz / Na zdjęciu: szczypiornistki SPR Pogoni Szczecin

SPR Pogoń Szczecin z kolejnymi trzema punktami. We własnej hali pokonała w 15. kolejce PGNiG Superligi Kobiet Koronę Handball Kielce 29:25. Kapitalne zawody, najlepsze w sezonie, zaliczyła Włoszka, Monika Pruenster.

- Myślę, że teraz wiele zmieni się w naszych głowach - stwierdziła po poprzednim spotkaniu Oktawia PłomińskaSPR Pogoń wygrała pierwszy raz w 2019 roku, po pięciu meczach z rzędu bez punktów. W sobotę (26 stycznia) stanęła przed szansą na zbudowanie kolejnej serii, ale tym razem z lepszym finałem. Aby tak się jednak stało, granatowo-bordowe musiały uporać się z nieobliczalną Koroną Handball. - Mamy Koronie coś do udowodnienia - przyznała skrzydłowa, co oznaczało, że zawody były dla szczecinianek bardzo istotne.

Pozytywnych informacji w przypadku gospodyń było więcej. W końcu w składzie pojawiły się: Karolina Kochaniak oraz Marta Wawrzynkowska. Z kolei trener Paweł Tetelewski wpisał do protokołu Honoratę Syncerz, ale rozgrywająca podczas rozgrzewki wyraźnie się oszczędzała, ćwicząc głównie indywidualnie. Niemniej, zaczęła w wyjściowej siódemce. Granatowo-bordowe rozpoczęły z dużym animuszem. Dwa ataki, dwie bramki i to po całkiem ładnych akcjach. Kielczanki szybko jednak poprawiły ustawienie formacji defensywnej, z czym w późniejszym czasie rywalki miały pewien problem.

Ataki gości były budowane głównie poprzez trzy rozgrywające. Syncerz często zmieniała się z Dominiką Więckowską. Czasem zapędzała się również na prawą stronę. Przynosiło to pewien efekt. Tym bardziej, że szczecinianki częściej musiały sobie radzić w liczebnym osłabieniu. Szczęśliwie, że w ich bramce prym wiodła Monika Pruenster. Brakowało jedynie tego, co Pogoń lubi najbardziej, czyli błyskawicznych kontr po podaniach od bramkarki. Korona "trzymała" wynik m.in. dzięki rzutom karnym. Magdalena Skowrońska wykonała trzy próby i za każdym razem skuteczne. Niemniej, kielczanki miały co odrabiać po zmianie stron.

Emocje miały jednak dopiero nadejść. I nadeszły chyba w najmniej spodziewanym momencie. Szczecinianki zyskały całkiem niezłą przewagę. Rezultat brzmiał już 22:15. Do końca zawodów pozostał nieco ponad kwadrans. Wydawało się, że gospodynie będą kontrolować boiskowe wydarzenia. Wtedy do "akcji" wkroczyli sędziowie z Głogowa, którzy swoimi decyzjami wywołali gwizdy i niewybredne przyśpiewki.

Rzeczywiście, w niektórych sytuacjach można było mówić o pewnej kontrowersji. W 49. minucie odgwizdali np. faul Joanny Wołoszyk przy próbie przejęcia piłki po ataku jej drużyny. Pewnie nie byłoby w tym jeszcze nic złego, gdyby nie dodatkowa kara w postaci bezpośredniego rzutu karnego. Takie sytuacje nie zdarzają się często. Raczej trudno było dostrzec jakąś przesadną agresję w wykonaniu lewej rozgrywającej. Sędziowie mieli inne zdanie.

Co ciekawe, złość na sędziów pokazał również trener Tetelewski. Po tym, jak na ponad minutę przed końcem głogowscy arbitrzy odesłali na ławkę kar Syncerz, szkoleniowiec za swoją reakcję został ukarany żółtym kartonikiem. Koronie nie udało się już zmienić niekorzystnego wyniku. Wygrana gospodyń nie byłaby jednak możliwa, gdyby nie świetna postawa między słupkami Włoszki Pruenster. To był jej zdecydowanie najlepszy występ w barwach Pogoni.

PGNiG Superliga Kobiet, 15. kolejka:

SPR Pogoń Szczecin - Korona Handball Kielce 29:25 (13:10)

SPR Pogoń: Pruenster, Wawrzynkowska, Krupa - Płomińska, Bozović 3 (1/1), Cebula 2 (2/3), Urbańska 1, Janas 5, Wołoszyk 5, Szynkaruk, Dezić 5, Zawistowska 3, Agbaba 3, Blazević 2.
Karne: 3/4.
Kary: 14 min. (Agbaba - 4 min., Płomińska, Bożović, Cebula, Wołoszyk, Blażević - 2 min.).

Korona Handball: Orowicz, Hibner, Nazimek - Zimnicka, D. Więckowska 5, Gliwińska 4 (1/1), Czekala, Skowrońska 3 (3/4), Syncerz 7 (4/5), Charzyńska 1, Piwowarczyk 1, Homonicka 1, Parandii 3.
Karne: 8/10.
Kary: 8 min. (Więckowska, Syncerz, Charzyńska, Piwowarczyk - 2 min.).

Sędziowie: Habierski, Skrobak (obaj z Głogowa).
Widzów: 300.

ZOBACZ WIDEO Krzysztof Piątek w AC Milanie. "Jeszcze rok temu grał na bocznym boisku w Mielcu"

Źródło artykułu: