Uczestnik Ligi Mistrzów na krawędzi. To może być koniec Tatrana Preszow w Europie

WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara / Na zdjęciu: Slavko Goluza
WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara / Na zdjęciu: Slavko Goluza

Tatran Preszow, najlepszy słowacki zespół, od lat uczestniczący w Lidze Mistrzów, może z dnia na dzień stać się amatorskim klubem. Jego prezes poważnie myśli o odejściu, co prawdopodobnie będzie oznaczać koniec najlepszego okresu Tatranu.

Właściciel klubu Miloslav Chmeliar nie zamierza kontynuować swojej 17-letniej misji w Preszowie. - Sam doprowadziłem Tatran do wielu tytułów, bez niczyjej pomocy. Myślę o tym, by ktoś inni przejął klub, ale bardziej na poziomie amatorskim - powiedział. Szef Tatranu nie najlepiej dogaduje się z nowym kierownictwem.

Interes może przejąć legenda słowackiej piłki ręcznej, Martin Stranovsky, ale wiele wskazuje na to, że to koniec wielkiego szczypiorniaka w Preszowie. Według Chmeliara, bez jego wsparcia zespołowi będzie nawet ciężko obronić tytuł w kraju, a co dopiero rywalizować w Lidze Mistrzów.
Tatran występował w tym sezonie w grupie C najbardziej elitarnych rozgrywek na kontynencie, niewiele zabrakło mu do drugiego miejsca i awansu. Trenerem drużyny jest słynny Chorwat Slavko Goluza, który ma odejść po sezonie 2018/19. Jeśli Tatran rzeczywiście stanie się amatorskim klubem, to do wzięcia będą tacy zawodnicy jak reprezentanci Czech Tomas Cip i Jakub Hrstka czy bramkarz Igor Chupryna, którym interesował się kiedyś Flensburg.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: powiedziała "tak" legendzie Liverpoolu. Dzielą ich 22 lata

Komentarze (0)