PGNiG Superliga: namiastka emocji przed przerwą. Orlen Wisła urządziła Pogoni lanie

Newspix / Adam Starszynski / Na zdjęciu: Przemysław Krajewski (Orlen Wisła Płock)
Newspix / Adam Starszynski / Na zdjęciu: Przemysław Krajewski (Orlen Wisła Płock)

Mecz bez historii w Płocku. Sandra Spa Pogoń Szczecin w miarę dorównywała Orlenowi Wiśle w pierwszej połowie, ale po przerwie spisała się katastrofalnie i przegrała aż 21:42.

Trener Xavier Sabate pozostawił na trybunach Michała Daszka i Adama Morawskiego, bohaterów dwóch ostatnich meczów, odpowiednio z VIVE i Bjerringbro. Uraz pleców wciąż leczy Igor Źabić, a w wolne miejsce wskoczył utalentowany Mikołaj Czapliński z drużyny rezerw.

Hiszpan rotował składem, bo tak naprawdę spotkanie było etapem przygotowań do rywalizacji w TOP 16 Ligi Mistrzów z Pickiem Szeged (24 marca). Z konieczności na prawym skrzydle pojawiał się Jose Guilherme de Toledo, więcej minut dostali Ondrej Zdrahala i Mateusz Góralski. Nafciarze testowali różne warianty, początkowo z różnym skutkiem, ale przed przerwą odskoczyli Pogoni.

Portowcy korzystali z błędów Wisły i nie odstawali jakoś znacząco, Adama Borbelya zaskakiwali Dmytro Horiha i Paweł Krupa. Odpowiedzią na strzelców Pogoni byli Ziga Mlakar i Tomasz Gębala, nadzwyczaj skuteczni w ostatnich dniach.

ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: Kulesz kontra Gębala. Pojedynek bombardierów w Kielcach (WIDEO)

Po przerwie wszystko się zmieniło. Szczecinianie sami podarowali Wiśle kilka bramek, seryjnie tracili piłki. Dwa razy z rzędu trafił Przemysław Krajewski, reszta zespołu grała coraz bardziej zespołowo i wypełniała założenia Sabatego. W 39 minucie na tablicy pojawił się wynik 27:13. Jak to w większości spotkań w Płocku - garstka kibiców na trybunach i brak emocji.

O drugiej części można napisać tylko statystycznie i to by wystarczyło za komentarz. 24 gole Nafciarzy przy ledwie 10 Pogoni. Marcin Wichary nawet nie napracował się w bramce, bo rywale gubili się jeszcze przed oddaniem rzutu. Gdyby nie Horiha, rozmiary porażki byłyby jeszcze większe.

Swój moment miał też wychowanek, Czapliński, który zmienił Krajewskiego i zadebiutował w Superlidze.

PGNiG Superliga, 22. kolejka:

Orlen Wisła Płock - Sandra Spa Pogoń Szczecin 42:21 (18:11)
Orlen Wisła:

Borbely (8/18 - 40 proc.), Wichary (6/16 - 38 proc.) - Mlakar 7, Krajewski 6, de Toledo 6, Góralski 4, Gębala 4, Mihić 4, Zdrahala 3, Piechowski 2, Racotea 2, Sulić 2, Tarabochia 1, Czapliński

Sandra Spa Pogoń:
Zapora (2/11 - 18 proc.), Teterycz (2/18 - 11 proc.), Bartosik (3/15 - 20 proc.) - Horiha 10, Krupa 5, Bosy 3, Jedziniak 1, Krysiak 1, Matuszak 1, Biernacki, Fedeńczak, Jońca, Miłek, Wąsowski

Komentarze (7)
avatar
Krzysztof_WP
14.03.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Wszystko na to wskazuje, że Tomek Gębala od nowego sezonu w Kielcach.
Chłopak się rozstrzelał i teraz wszyscy w Płocku go oklaskują.
Chora mentalność. 
Jakub12200
13.03.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Wygląda na to ze Gębala jest w wielkiej formie przed Niemcami 
avatar
Maxi-102
13.03.2019
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Jest moc....było lekko, miło, łatwo i przyjemnie....:)