Luka Cindrić nie chce zostać w Kielcach. Negocjacje na ostatniej prostej

Materiały prasowe / Azoty Puławy / Na zdjęciu: Luka Cindrić i Paweł Podsiadło
Materiały prasowe / Azoty Puławy / Na zdjęciu: Luka Cindrić i Paweł Podsiadło

To raczej nieuniknione - FC Barca Lassa zapłaci odstępne i latem pozyska z PGE VIVE Kielce Lukę Cindricia. Prezes Bertus Servaas potwierdził, że jest o krok od porozumienia z mistrzami Hiszpanii.

Negocjacje trwają od kilku tygodni, niedawno informowaliśmy, że nastąpił w nich postęp i strony zbliżyły się do kompromisu (ZOBACZ). Prezes PGE VIVE Kielce Bertus Servaas przyznał w rozmowie z TVP Sport, że w ciągu kilku tygodni powinno dojść do finalizacji umowy. Nieoficjalnie mówi się, że kwota odstępnego za czołowego środkowego świata sięgnie nawet 1 mln euro. Luka Cindrić jest związany z VIVE do 2021 roku.

- Myślę, że wkrótce się dogadamy. Luka wyraźnie nie chce tutaj zostać i musimy to respektować. Oczywiście, ma u nas ważny kontrakt, ale ja zawsze powtarzam w takich sytuacjach, że z niewolnika nie ma zawodnika. Negocjacje są trudne, ale jeśli ktoś nie chce tu grać, to trzeba znaleźć tego rozwiązanie. Myślę, że to kwestia kilku tygodni - powiedział prezes mistrzów Polski.

Servaas zaprzeczał, że przygotował warianty na odejście Cindricia. Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że zakontraktowanie Igor Karacić było pierwszym krokiem do finalizacji rozmów z Barceloną. Chorwacki środkowy zastąpi rodaka i obsadzi pozycję razem z Danielem Dujshebaevem i Alexem Dujshebaevaem. Możliwe, że na sezon 2019/20 do zespołu dołączy jeszcze jeden środkowy.


Zobacz, kiedy VIVE zagra o triumf w Lidze Mistrzów

ZOBACZ WIDEO Piłkarskie podsumowanie tygodnia: kto będzie mistrzem Polski, a kto wygra Ligę Mistrzów?

Źródło artykułu: