Michał Przybylski zwolniony ze Stali. Nowy ratownik w Mielcu

wprowadzenie do zespołu bałaganu niż spokoju i przewietrzania głowy. P. Przybylski podobno nie dogadał się z niektórymi zawodnikami? No tak a p Basiak dogadał się z Kowalem i nie wpuścił go na parkiet. Posunięcia Zarządu poniżej jakiejkolwiek krytyki począwszy od ruchów kadrowych z zawodnikami (Kawka,Rybski), trenerami (Lipa , Sondej, Basiak) Ostatnia decyzja o zmianie trenera obarcza p. Kowalika i to było nieobronienia żadnymi argumentami pociągniecie. Natomiast reszta to p. Wacławik. Niestety wychodzi: brak koncepcji na zespół, brak jakiegokolwiek planu działania, doraźne nieprzemyślane decyzje. Zespól do sezonu przystąpił; bez przygotowania fizycznego, bez przygotowania merytorycznego, brak szybkości, brak koncepcji gry w ataku, brak koncepcji gry w obronie. Kontratak w pierwsze, w drugie tempo szybkie rozpoczęcie z którego słynęła Stal to pojęcia nieznane dla obecnego zespołu. Niestety pozostało policzyć kto zostaje i myśleć o pierwszej lidze. PS Może redakcja odpowie jaki powód jest cenzorowania niektórych komentarzy

a wielkich zmian, a nawet niewielkich nie ma kiedy wprowadzać. Chyba, że były trener miał aż tak negatywny wpływ na psychikę zawodników. Tego nie wiemy. Na pewno wiemy, że Przybylski zrobił super robotę. Teraz wygląda ta średnio, ale jest to pokłosie kontuzji i braku czasu na wkomponowanie nowych zawodników. Do tego doszła chwilowa eksplozja formy Arki Gdynia, co powoduje chyba zbyt nerwowe ruchy w zarządzie. Ocenimy na koniec sezonu, czy była to słuszną decyzja. Karty są na stole. Przy dobrym układzie trzeba będzie wygrać 2 mecze - z Arką i Wybrzeżem, a jeżeli dziś pierwszy raz uda się pokonać Kalisz to może to tchnąć nowego ducha w zespół. Ja ciągle wierzę w utrzymanie, pomimo tego że wszystko wygląda jak wygląda.

klubie nie było kompletnie żadnej koncepcji i strategii. Czwarty trener w tym sezonie i to w samym środku (a nawet na skraju) walki o utrzymanie. Nie dość, że rotacja zawodników jest znaczna, ze względu na kontuzje, to w gotującym się kotle, zarząd miesza coraz szybciej i zmienia również trenerów. Wygląda to na ratowanie się działaniami na pograniczu chaosu. Co mają sobie myśleć zawodnicy? Czy nowy trener to kolejna nowa koncepcja gry? Z boku wygląda to co najmniej nieprofesjonalnie, jeżeli nie śmiesznie. Życzę Stali jak najlepiej, ale chyba nie tędy droga.