Nie ma przesady w stwierdzeniu, że Igor Karacić poprowadził Vardar Skopje do zwycięstwa w Lidze Mistrzów. Chorwat od początku imponował walecznością, hartem ducha i charakterem. W półfinale z Barcą Lassą doznał kontuzji, ale to nie powstrzymało go przed wyjściem na boisko w meczu o złoto.
30-latek w Kolonii rzucił osiem bramek - pięć w pierwszym i trzy w drugim meczu, ale to nie jego trafienia były najważniejsze, ale asysty i to, w jaki sposób zatrzymywał przy sobie obrońców rywali. Sezon zakończył z siedemdziesięcioma dziewięcioma bramkami, co dało mu dziewiąte miejsce w klasyfikacji najlepszych strzelców tegorocznej edycji Ligi Mistrzów.
- MVP? Jedyną rzeczą, która coś dla mnie znaczy jest zwycięstwo z Vardarem. Nic innego się nie liczy, moje serce raduje się z wyniku osiągniętego przez zespół. To trofeum to dla mnie wszystko - skomentował jednak swoje osiągnięcie zawodnik.
Kontrakt Karacicia w Kielcach będzie obowiązywał od 1 lipca.
Aneta Szypnicka z Kolonii
Zobacz też: Liga Mistrzów. PGE VIVE - FC Barcelona. Bertus Servaas: Byliśmy daleko. Rywal był lepszy
Prestiżowy tytuł dla gracza PGE VIVE Kielce. Alex Dujshebaev królem strzelców Ligi Mistrzów
ZOBACZ WIDEO: Liga Mistrzów. PGE VIVE - FC Barcelona. Tałant Dujszebajew o sędziach: nic nie powiem, bo dostanę karę