VfL Gummersbach sprawiło niemiłą niespodziankę Filipowi Iviciowi. Chorwat szuka nowego klubu

WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara / Na zdjęciu: Filip Ivić
WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara / Na zdjęciu: Filip Ivić

Wszystko wskazuje na to, że umowa Filipa Ivicia z VfL Gummersbach nie wejdzie w życie, bo nowy klub bramkarza PGE VIVE Kielce po raz pierwszy w historii... spadł z Bundesligi. O Chorwata pytał już Vardar Skopje.

W lutym Filip Ivić podpisał umowę z VfL Gummersbach, gdzie miał grać zdecydowanie więcej niż w VIVE. Nic nie zapowiadało katastrofy, ale w końcówce sezonu wielokrotni mistrzowie Niemiec wpadli w dołek i niebezpiecznie zbliżyli się do strefy spadkowej. W meczu decydującym o utrzymaniu zremisowali 25:25 z bezpośrednim rywalem, SG BBM Bietigheim i musieli czekać na rezultat TSG Lu-Friesenheim. Okazało się, że Gummersbach spadło do 2. Bundesligi ze względu na gorszy bilans bramkowy o... jednego gola.

ZOBACZ: Piechowski blisko transferu

W tej sytuacji umowa Chorwata może zostać anulowana, w jego kontrakcie widnieje taki zapis. Z okazji zamierza skorzystać Vardar Skopje. Według portalu rakomet24.mk, zwycięzcy Ligi Mistrzów potrzebują zastępcy Dejana Milosavljeva (odejdzie do Fuechse), ale jednocześnie prowadzą zaawansowane rozmowy ze Szwajcarem Nikolą Portnerem z Montpellier. Macedoński portal wskazuje też RK PPD Zagrzeb jako potencjalnego nabywcę, zresztą Ivić już negocjował z stołecznym zespołem i był bliski podpisania umowy.

Dla chorwackiego bramkarza nie są to najlepsze miesiące. Przeciętnie rozpoczął sezon w barwach VIVE, przeważnie przesiadywał na ławce w spotkaniach Ligi Mistrzów i poprosił o skrócenie kontraktu obowiązującego do 2020 roku. W Kielcach spędził trzy lata - najbardziej udany był pierwszy sezon po transferze z RK PPD Zagrzeb.

Znamy nowego trenera Azotów!

ZOBACZ WIDEO Strach meczem z Izraelem. "Presja jest ogromna"

Źródło artykułu: