Informacje o zaprzestaniu działalności od 1 lipca przez SPR Pogoń krążyły w środowisku od kilkunastu godzin. Działacze potwierdzili to już następnego dnia w oficjalnym komunikacie.
Oświadczenie klubu:
"Szanowni Państwo,
serdecznie dziękuję za wspaniałe 9 lat z żeńską piłką ręczną. Z wielu względów muszę podjąć najtrudniejszą i bardzo bolesną decyzję w moim dotychczasowym życiu zawodowym.
Wczoraj złożyłem rezygnację z funkcji Przewodniczącego Zarządu SPR Pogoń Szczecin i jednocześnie zaprzestaję również finansowania Klubu trwającego nieprzerwanie od ponad dziewięciu lat. W dniu 18 czerwca 2019r. Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie Stowarzyszenia Piłki Ręcznej Pogoń Szczecin podjęło Uchwałę o rozwiązaniu Stowarzyszenia i otwarciu jego likwidacji.
Decyzja ta była dla mnie bardzo trudna, ponieważ jestem i zawsze byłem ogromnie emocjonalnie związany z Klubem, Zawodniczkami i Kibicami.
Informuję, że odchodzę z Klubu, który był i jest obecnie całkowicie wypłacalny. Nie mamy żadnych zaległości finansowych. W sporcie taka sytuacja nie jest zbyt częsta.
Stworzona w ostatnich latach marka SPR oraz bezpieczne zaplecze finansowe umożliwiają ewentualnym następcom dalszy rozwój Klubu zgodnie z wymaganiami profesjonalnej ligi zawodowej.
Dzięki zaufaniu Sponsorów zdobyliśmy medale Mistrzostw Polski oraz walczyliśmy kilkukrotnie w finałach Pucharu Polski. Warto wspomnieć, że dwukrotnie graliśmy w finale EHF Challenge Cup.
Dziękuję Sponsorom i Gminie Miasto Szczecin za finansowe wsparcie oraz wiarę w powodzenie wspólnego projektu pod nazwą Stowarzyszenie Piłki Ręcznej. Teraz z przekonaniem mogę stwierdzić, że „czyniąc dobro, z dumą kroczyliśmy w przyszłość”.
Staraliśmy się swoim zaangażowaniem, determinacją, wiarą i radością być sportowym wzorem. Mam nadzieję, że się to nam udało!
W szczególny sposób dziękuję pracownikom Klubu, którzy zapewniali profesjonalne funkcjonowanie Klubu. Wasze pomysły, kreatywność, fantastyczna praca budziły szacunek i podziw wielu znawców sportu w kraju i za granicą.
Szczerze dziękuję wszystkim trenerom oraz sztabowi medycznemu za ciężką pracę, bez której nie byłoby w Szczecinie długo wyczekiwanych sukcesów żeńskiej piłki ręcznej.
Największe podziękowania kieruję do wspaniałych Zawodniczek naszego Klubu, które zawsze walczyły do końca z wiarą w zwycięstwo. Byłem z wami w trakcie porażek i sukcesów. Zawsze potrafiłyście przekazywać pozytywną energię – Wasza radość i spontaniczność zostaną w mojej pamięci na długo.
Emocje, jakie towarzyszyły nam podczas awansu do Superligi, później wspinanie się na medalowe szczyty były niepowtarzalnymi, pięknymi, ekscytującymi doznaniami – przeżyciami nie do opisania.
Dziękuję Kibicom za olbrzymie wsparcie, entuzjazm, optymizm i radość, jakimi dzieliliście się z zawodniczkami naszego Klubu w trakcie i po meczach w naszych halach, jak i na wyjazdach. Dziękuję za doping i przekazaną Klubowi energię, dzięki której osiągnęliśmy tak wiele.
W ostatnich miesiącach podjąłem wiele starań w poszukiwaniu następcy lub grupy następców, którzy zechcieliby kontynuować moją pracę. Rzeczywistość okazała się jednak bolesna.
Nie znalazłem osoby, która zechciałaby zaangażować swój czas oraz środki finansowe w rozwój Klubu.
Jednak nie mogę zapominać o odpowiedzialności za los kierowanej przeze mnie Grupy Net Marine i jej pracowników.
Na przełomie lat 2018 / 2019 podjęliśmy strategiczne decyzje inwestycyjne, które wymagają od nas wyjątkowego zaangażowania zawodowego.
Obecnie muszę skoncentrować wszelkie siły na rozpoczętych w Szczecinie inwestycjach, tak by doprowadzić je do szczęśliwego zakończenia.
Mając świadomość, iż za chwilę rusza profesjonalna liga zawodowa kobiet nie mogę nadal zarządzać Klubem w takim zakresie i z taką jakością, do której wszystkich Państwa przyzwyczaiłem.
Rezygnacja z aktywnego udziału w działalności sportowej jest dla mnie bardzo trudna. Nadszedł jednak moment, kiedy trzeba wybrać między życiem zawodowym a pasją.
Szczerze dziękuję wszystkim,
Przemysław Mańkowski"
Sprawa jest o tyle zaskakująca, że zupełnie nic nie wskazywało na taką ewentualność. Klub z Grodu Gryfa od momentu reaktywacji, która miała miejsce w 2008 roku, nie miał żadnych długów ani problemów z płynnością finansową. Podjęto rozmowy z trenerem, Tomaszem Strząbałą, który rozwiązał przed czasem swoją dotychczasową umowę z MMTS-em Kwidzyn. Oficjalnie nie został on szkoleniowcem granatowo-bordowych.
Dużo ruchów kadrowych u beniaminka z Tarnowa. Zobacz więcej!
Jak informował swego czasu prezes Przemysław Mańkowski, start w Lidze Zawodowej nie był zagrożony. Klub miał nawet przyjąć nową nazwę. - Stowarzyszenie już w ubiegłym roku podczas walnego zgromadzenia podjęło decyzję o powołaniu do życia spółki z o.o. Pełna nazwa to Szczecińska Piłka Ręczna Pogoń Szczecin Sp. z o.o. - mówił.
Odkąd stery przejął Mańkowski, który sam dokładał sporą kwotę do budżetu, Pogoń zdobyła wicemistrzostwo Polski (2016), rok wcześniej dołożyła również brązowy medal. W latach 2014-2019 nieprzerwanie grała o medale w Pucharze Polski (3 srebrne krążki i 2 brązowe). Granatowo-bordowe dwukrotnie zagrały w finale Challenge Cup.
Czytaj także: kłopot bogactwa na lewym skrzydle w Azotach Puławy
W wyniku braku osób chętnych do podjęcia dalszej pracy w zarządzie, obecny zarząd na walnym posiedzeniu zmuszony był podjąć decyzję o jego likwidacji. Jak poinformował WP SportoweFakty były już działacz, powodem nie był brak przekazania przez miasto Szczecin dotacji na klub, o czym wcześniej informowano w jednym z portali społecznościowych. Odbudowa kobiecej piłki ręcznej w Szczecinie może być już niemożliwa do zrealizowania.
W ostatnim czasie z mapy Polski "zniknęły": Arka Gdynia, KPR Jelenia Góra, a nieco wcześniej również m.in. AZS Łączpol AWFiS Gdańsk.
ZOBACZ WIDEO Karol Bielecki: Brakuje mi sportu, ale dziś liczy się tylko rodzina
cytat:
"W letniej przerwie kluby Lotto Ekstraklasy pozyskały już 32 obcokrajowców i nie ma w tym gronie ani jednego aktualnego reprezentanta kr Czytaj całość
Aby budować zespół na kolejne lata, musimy poznać jeszcze odpowiedzi na dwa inne pytania: ile zawodniczek zamierza rozstać się z kadrą definitywnie lub na czas określony i czy faktycznie chcemy starać się o organizację ME 2024 (gdzie, podobnie jak u szczypiornistów, wystąpią aż 24 zespoły). Jeśli do eliminacji ME 2020 przystąpimy bez trzech głównych motorów napędowych reprezentacji w ostatnich latach (Grzyb, Kudi i Achruk), to możemy nie tylko dostać baty na wyjeździe z Ukrainą, ale podobnie jak kadra męska męczyć się nawet z outsiderkami grupy. Czytaj całość