To niespodziewany zwrot akcji, bo po zakończeniu nieudanego sezonu 2018/19 (porażka w ćwierćfinale z Gwardią Opole) KS Azoty Puławy oficjalnie ogłosiły pożegnanie z dwoma graczami z ważnym kontraktem, Tomaszem Kasprzakiem i Wojciechem Gumińskim.
Azoty trenowały za karę po ćwierćfinałach
Drugi z nich bezpośrednio po decyzji mówił, że jest nieco zaskoczony i będzie rozmawiał z prezesem Jerzym Witaszkiem. Po kilku tygodniach sprawa się wyjaśniła: - Zostaję w Puławach do końca kontraktu (do lata 2020 - przyp. red.). Pojawiły się inne opcje, ale do konkretów nie doszło - wyjaśnił.
Nie wiadomo, czy w takiej sytuacji Gumiński będzie mógł liczyć na regularną grę w pierwszym zespole. Pierwszym wyborem będzie reprezentant Polski Piotr Jarosiewicz, a klub zamierzał też mocniej postawić na wychowanka, Kacpra Mchawraba.
Gumiński do niedawna należał do czołowych lewoskrzydłowych w kraju. Wyróżniał się w Zagłębiu Lubin, trener Michael Biegler brał go pod uwagę przy ustalaniu składu na MŚ 2015. Potem wypadł z kręgu zainteresowań selekcjonerów, choć rozegrał dwa niezłe sezony w KPR-ze Legionowo i Azotach. Ostatnie miesiące nie były zbyt udane, wyborem nr 1 był Jarosiewicz.
Siódmiak: Wstyd na całą Europę
ZOBACZ WIDEO Karol Bielecki: Brakuje mi sportu, ale dziś liczy się tylko rodzina