Dobrze zapowiadającą się kariera 20-letniego prawoskrzydłowego Patryka Glucha mocno wyhamowała jesienią 2018 roku. W jego organizmie wykryto THC, substancję zawartą w konopiach indyjskich, wpisaną na listę środków dopingowych. Zawodnik musiał pauzować pół roku - Polska Agencja Antydopingowa okazała się surowa i uznała, że na poczet kary nie wliczy okresu, kiedy Gluch nie grał w oficjalnych spotkaniach, ale występował w sparingach.
Gluch normalnie szykował się do sezonu z NMC Górnikiem, aż do sparingu z Grupą Azoty Tarnów. 20-latek zerwał jedno z więzadeł stawu skokowego i uszkodził więzozrost piszczelowo-strzałkowy. - Prognozuje się 6-8 tygodni przerwy - mówi nam zawodnik. Oznacza to, że do gry wróci najwcześniej pod koniec października, czyli opuści znaczną część rundy jesiennej. Kontuzja przytrafiła się w bardzo niefortunnym momencie - Gluch musi konkurować z Aleksandrem Buszkowem i pozyskanym z Zagłębia Lubin Krystianem Bondziorem. W trakcie rozgrywek będzie mu trudno wskoczyć do kadry meczowej.
Nadal nie wiadomo, kiedy (i czy w ogóle) Aleksandr Tatarincew będzie w stanie dołączyć do drużyny. Jeszcze w ze
ZOBACZ WIDEO Karol Bielecki: Więcej w karierze przegrałem niż wygrałem [cała rozmowa]
W Zabrzu nabierają wody w usta, jeśli chodzi o Rosjanina. Sam zawodnik twierdził kilkanaście dni temu, że wszystko jest pod kontrolą i czeka jedynie na zezwolenie lekarzy. Mówiło się, że musiał przejść zabieg, ale Tatarincew zapewnia, że obyło bez interwencji.
ZOBACZ: Wisła rozbita w Zaporożu
Sprawa rosłego rozgrywającego ciągnie się przez cały okres przygotowawczy i nie widać jej końca. Nawet gdyby lekarze uznali Rosjanina za zdolnego do gry, to bardzo wątpliwe, by po kilku straconych miesiącach nagle wskoczył do składu. Zresztą coraz głośniej o tym, że Górnik nie wiąże z nim przyszłości.
Poza Tatarincewem i Gluchem, na inaugurację Superligi z Grupą Azoty Tarnów zabraknie Rafała Glińskiego (operacja łydki), Ignacego Bąka i Patryka Gregułowskiego (rekonwalescencja po rekonstrukcji więzadeł krzyżowych w kolanie).