Pech i kolejna kontuzja. Długa przerwa rozgrywającego PGE VIVE

Materiały prasowe / SEHA GAZPROM LEAGUE / Na zdjęciu: Branko Vujović w akcji
Materiały prasowe / SEHA GAZPROM LEAGUE / Na zdjęciu: Branko Vujović w akcji

Nieszczęśliwie zaczął się ten sezon dla Branko Vujovicia. Czarnogórzec dopiero wyleczył uraz nosa, a już dopadła go kolejna kontuzja.

W poniedziałek Branko Vujović dostał zielone światło od sztabu medycznego na powrót do gry i treningów bez mastki. 21-letni zawodnik w ostatnich tygodniach leczył kontuzję nosa, wydawało się jednak, że już niedługo będzie mógł w pełni pomóc swojemu zespołowi. Istniało zresztą ogromne prawdopodobieństwo, że rozgrywający wystąpi już w środowym spotkaniu przeciwko NMC Górnikowi Zabrze. Tak się jednak nie stało.

Vujović mecz obejrzał z trybun, a w hali poruszał się o kulach. Pech trzyma się Czarnogórca - pod koniec poniedziałkowego treningu młody szczypiornista doznał kolejnej kontuzji. Tym razem stawu skokowego.

Zobacz też: PGE VIVE Kielce znowu może namieszać

- Ogromny niefart. Lekarze pozwolili mu już grać bez maski, a pod sam koniec treningu skręcił staw skokowy w prawej nodze. Na szczęście to nie kontuzja Achillesa, bo na początku było takie podejrzenie i baliśmy się tego. Wtedy przerwa byłaby znacznie dłuższa, teraz nie wystąpi przez około sześć - osiem tygodni - powiedział trener mistrzów Polski Talant Dujszebajew.

Zobacz też: THW Kiel nie wypuści Domagoja Duvnjaka

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Co dalej z Błaszczykowskim w kadrze? "Powinien podjąć męską decyzję"

Źródło artykułu: