Liga Mistrzów. Motor Zaporoże bezradny w Kielcach. Talant Dujszebajew: W pierwszej połowie wszystko nam wychodziło

Getty Images / Alexander Scheuber / Na zdjęciu: Tałant Dujszebajew
Getty Images / Alexander Scheuber / Na zdjęciu: Tałant Dujszebajew

Szczypiorniści PGE VIVE udzielili srogiej lekcji graczom Motoru Zaporoże. Kielczanie w pierwszej połowie rozbili Ukraińców i ci w drugiej części meczu mogli tylko korygować wynik (33:26).

Chociaż zaporożanie zdawali sobie sprawę, że w Hali Legionów faworytami nie będą, przyjechali do Kielc ze sporymi nadziejami. Mistrzowie Polski szybko te nadzieje wybili im z głów. Gracze Talanta Dujszebajewa bardzo mocno zaczęli niedzielny pojedynek i błyskawicznie wypracowali wysoką przewagę. Nie minął kwadrans pojedynku a oni prowadzili już dziesięcioma trafieniami. W drugiej części zawodów żółto-biało-niebiescy spuścili z tonu, ale rywalom nie udało się już odrobić strat - do końca jednak walczyli o poprawę wyniku.

- Oglądaliśmy mecze drużyny z Kielc, zarówno te z polskiej ligi, jak i Ligi Mistrzów i wiedzieliśmy, że czeka nas starcie z jedną z najlepszych drużyn w Europie. Kompletnie zepsuliśmy pierwszą połowę, słabo graliśmy w obronie, rywale wyprowadzali kontrataki, przy współpracy z kołowymi całkowicie zrujnowali naszą defensywę. Te elementy sprawiły, że różnica była taka duża. W przerwie zrobiliśmy korektę naszej gry, próbowaliśmy grać siedmiu na sześciu, ale straciliśmy tak trzy łatwe bramki, później wróciliśmy do gry sześciu na sześciu i wyglądało to już lepiej. Mamy sporo do naprawienia przed kolejnymi pojedynkami - stwierdził szkoleniowiec Motoru Nikolaj Stiepanec.

Zobacz też: Paris-Saint Germain HB ograło MOL-Pick Szeged. Trzy bramki Kamila Syprzaka

W bardzo podobnym tonie wypowiadał się Igor Soroka: - Wiedzieliśmy jak trudno gra się w Kielcach, przygotowaliśmy się do tego starcia mentalnie. W pierwszej połowie popełniliśmy zbyt wiele błędów, zrobiliśmy zbyt dużo strat, a w meczu z taką ekipą nie można do tego dopuszczać. Rywale wykorzystywali nasze pomyłki, wyprowadzali kontrataki. Przegapiliśmy współpracę rozgrywających z obrotowymi, kielczanie rzucili nam zdecydowanie za dużo bramek z koła, a my nie potrafiliśmy ich zatrzymać. To wpłynęło na wynik po pierwszej połowie. Po przerwie staraliśmy się poprawić naszą grę, dać z siebie wszystko, ale niestety to było za mało, by wygrać.

ZOBACZ WIDEO: Serie A. Genoa poległa w starciu z Cagliari. Szalona końcówka meczu! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Ukraińcy wyjechali z Kielc ze sporym niedosytem, zupełnie inna atmosfera panowała natomiast w obozie mistrzów Polski.

- Mogę być zadowolony z postawy drużyny, graliśmy przeciwko bardzo trudnemu przeciwnikowi - Motor w ostatnim sezonie grał w najlepszej szesnastce Ligi Mistrzów. W pierwszej połowie wszystko nam wychodziło, w drugiej rywale grali do końca. Dla nich brak Malasinskasa to duża starta - to mózg, motor napędowy tego zespołu, jego absencja nam sporo ułatwiła - powiedział trener żółto-biało-niebieskich.

Przed kielczanami tydzień na spokojne przygotowanie się do meczu w Porto. - Dla nas to dwa bardzo ważne punkty, musimy wygrywać wszystkie mecze w Kielcach. Byliśmy bardzo dobrze przygotowani, świetnie grali bramkarze. W drugiej połowie przeciwnicy poprawili defensywę, co pozwoliło im na poprawę wyniku. Teraz musimy skupić się na kolejnym spotkaniu - starcie w Porto będzie dla nas niezwykle istotne - podkreślił Angel Fernandez Perez.

Zobacz też: Imponujące zwycięstwo THW Kiel w Veszprem, Barca zmasakrowała Celje

Źródło artykułu: