Echa "afery sędziowskiej" w Szczecinie. "Jestem zdziwiony i zdegustowany tą wypowiedzią"

WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara / Na zdjęciu: Mirosław Baum
WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara / Na zdjęciu: Mirosław Baum

Po meczu Pogoni Szczecin z MMTS-em Kwidzyn ze strony Roberta Orzechowskiego padły mocne słowa po adresem sędziującej pary arbitrów. O wyjaśnienia poprosiliśmy Przewodniczącego Kolegium Sędziów, Mirosława Bauma. - Jestem zdegustowany - mówi.

Daniel Kordulski, WP SportoweFakty: Czy widział pan filmik z kontrowersyjnymi akcjami z meczu Pogoni Szczecin z MMTS-em Kwidzyn?

Mirosław Baum, Przewodniczący Kolegium Sędziów: Nie tylko widziałem wielokrotnie filmik, ale oglądałem też mecz w całości, prześledziłem go i przeanalizowałem. W najbliższy piątek (18.10 - przyp. red.) mamy Kolegium Sędziów w pełnym składzie i będziemy o tym rozmawiali. Na podstawie zbitki pewnych fragmentów meczu nie można wydawać opinii. Zresztą nie ze wszystkimi opiniami o błędach sędziowskich zawartych w tym filmie się zgadzam.

Rozumiem, ale jakby pan na podstawie tylko tej kompilacji decyzji sędziów w tym meczu zechciał ocenić ich pracę?

Na takiej podstawie nie oceniam jakiegokolwiek meczu. Byłem ostatnio w Danii na "meczu tygodnia" Ligi Mistrzów i tak samo oceniałem ich za sześćdziesiąt minut, a nie za fragment trzech czy czterech, który sobie ktoś zmontował. Podobnie było na meczu drużyn z Kielc i Płocka, gdzie za całość wystawiam im ocenę bardzo dobrą, ale żaden mecz nie może być sędziowany bezbłędnie. Mnie się nie zdarzyło takiego widzieć. Podejrzewam, że ludzie z obu miast mogliby zrobić filmy z akcjami, które ich zdaniem były błędnie ocenione.

Zgadzam się, ale proszę w takim razie odnieść się do powszechnie znanej wypowiedzi Roberta Orzechowskiego z MMTS-u po meczu w Szczecinie. Zarzucał przecież arbitrom poważne rzeczy.

Jestem tą wypowiedzią zdziwiony i zdegustowany. Nie rozmawiałem z panem Orzechowskim na ten temat, bo to nie jest moja rola, rozmawiałem natomiast z komisarzem rozgrywek i sędziami.

ZOBACZ WIDEO: Eliminacje Euro 2020: Polska - Macedonia Północna. Reca szczęśliwy po awansie. "Dla mnie to jedna z najpiękniejszych chwil w życiu"

Rozumiem, że rozmawiał pan z tą konkretnie parą, czyli Habierski - Skrobak?

Natychmiast po tamtym meczu i zapoznaniu się z tą wypowiedzią rozmawiałem z nimi i pan Habierski powiedział, że jest to nieprawda. Ja bym się zastanowił, czy nie założyć sprawy cywilnej o pomówienie i zniesławienie. To jednak tylko moje zdanie i jestem daleki, żeby namawiać do tego kogokolwiek. Mam tylko do tej pary o jedno pretensje, mianowicie, że jeśli cokolwiek wydarzyło się na turnieju w Głogowie, mieli jakiś kłopot, to powinni mnie o tym poinformować. Oni stwierdzili, że nie było żadnego kłopotu. W meczu MMTS-u z ZTR-em Zaporoże, jak dobrze pamiętam, była jakaś scysja i zawodnicy rzucili się do siebie, ale czasem i tak bywa. Sędziowie twierdzą, że nie odebrali tego jako sytuację, która będzie miała większy wymiar. O samym fakcie powinni mnie jednak poinformować.

Pojawiała się za to informacja o zawieszeniu tych sędziów na dwa spotkania, czy to prawda?

Jestem szefem sędziów, nikt się w tej sprawie ze mną nie kontaktował. Dziwi mnie to, że ktoś kto tak twierdzi, nie zasięgnie informacji u źródła. Chciałbym za to wyjaśnić, że ta para miała w ostatnią sobotę prowadzić mecz MKS-u Kalisz z Grupą Azoty Tarnów, ale tak się nie stało. Dzień przed meczem nastąpiła jednak zmiana obsady na mailową prośbę tych sędziów. Tylko dlatego, a nie z powodu jakiejś kary nastąpiła zmiana. Motywacją były powody osobiste. Na środową kolejkę (16.10 - przyp. red.) nie byli za to przewidziani w obsadzie. Może stąd to zamieszanie z odsunięciem ich od sędziowania dwóch spotkań.

Wracając znowu do meczu w Szczecinie, to jaką ocenę wystawił za niego arbitrom obecny tam delegat ZPRP?

Natychmiast po meczu delegat wytknął im dwa, czy trzy błędy, które były rażące. Ja się z tym w pełni zgadzam, o czym poinformowałem panów Habierskiego i Skrobaka. Mecz został oceniony przez delegata jako poprawny, a w jakichś elementach sędziowie dostali też minusa. Nie można natomiast powiedzieć, że praca sędziów w tym meczu wypaczyła wynik i że zespół z Kwidzyna został oszukany, skrzywdzony, czy coś podobnego. Oczywiście ta zbitka wrzucona przez ludzi z Kwidzyna do internetu, może wywoływać takie wrażenie. Jak się na spokojnie przeanalizuje cały ten mecz, co jestem gotów zrobić z przedstawicielami MMTS-u, to znajdziemy też pewnie błędy "przeciwko" zespołowi gospodarzy.

A co w państwa związkowej nomenklaturze oznacza ocena "poprawna" sędziowania?

Nie jest ona dobra, czy bardzo dobra.

Z tego co wiem, taka ocena nie jest ujawniana klubom. To prawda?

Nie jest tak. Na ostatniej radzie nadzorczej rozmawiałem z prezesem ligi i powiedziałem, że kluby będą dostawały oceny. Klub z Kwidzyna też może bez żadnego problemu taką ocenę otrzymać, zresztą wysłałem ją także komisarzowi rozgrywek.

Rozumiem wiec, że taka ocena na wniosek klubu z konkretnego meczu może być przesłana?

Oczywiście.

Na wielkich seniorskich imprezach międzynarodowych od kilku lat brakuje polskich par sędziowskich. Nie daje to panu do myślenia, że może poziom tego sędziowania na zewnątrz, tak bardziej obiektywnie, nie jest odbierany najlepiej?

Co i rusz polscy sędziowie są wyznaczani do Ligi Mistrzów, ostatnio była para Leszczyński-Piechota. Siostry Lidackie będą prowadziły mecz Ligi Mistrzyń. Oczywiście życzyłbym sobie, aby wszystkie polskie duety zaszły jak najwyżej, natomiast jest jak jest. Mamy kilka nowych na arenie międzynarodowej, odmładzamy to środowisko i zobaczymy jaki będzie efekt. Robimy wszystko, żeby w przeciągu kilku lat mieć parę na najwyższym poziomie europejskim i światowym.

Źródło artykułu: