PGNiG Superliga Kobiet: walka do ostatnich sekund. Metraco Zagłębie zastopowało EKS Start Elbląg

W Lubinie zapachniało konkursem rzutów karnych. Zawodniczki EKS Startu Elbląg walczyły o punkty do ostatnich sekund, ale ostatecznie wracają do siebie z niczym. Nie pomogła im nawet świetna gra Alony Szupyk.

Małgorzata Boluk
Małgorzata Boluk
Joanna Waga (EKS Start Elbląg) w akcji Materiały prasowe / MKS Zagłębie Lubin / Paweł Andrachiewicz / Na zdjęciu: Joanna Waga (EKS Start Elbląg) w akcji
Po takim meczu nikt z pewnością nie chce być w skórze zawodniczek EKS Startu Elbląg i zastanawiać się, jak wyglądałby końcowy wynik, gdyby nie te dwa rzuty karne, których nie udało się zamienić na bramki. Ekipa Andrzeja Niewrzawy do Lubina przyjechała po trzy punkty i chciała w środę raz na zawsze skończyć z określeniem "Metraco Zagłębie nam nie leży".

Lepszy start zaliczyły gospodynie, jednak elblążanki nie pozostawiły tego bez odpowiedzi i wkrótce wyrównały po dwóch bramkach autorstwa dobrze dysponowanej Katarzyny Cygan. Kolejne minuty to znów lepsza postawa twardo grających w obronie miejscowych, które krok po kroku budowały komfortową przewagę dzięki Kindze Grzyb i Adriannie Górnej (9:4 w 14').

W drugim kwadransie zawodów zawodniczki EKS Startu Elbląg odblokowały się i nie zdobywały już bramek z takim trudem jak wcześniej. Z rzutem włączyła się Paulina Stapurewicz, a akcje gości napędzały Joanna Waga i najskuteczniejsza zawodniczka spotkania - Alona Szupyk, która na listę strzelczyń wpisała się w środę dziewięć razy i stanowiła największe zagrożenie w ataku.

Po zmianie stron rywalizacja nabrała rumieńców. Elblążanki zdobyły pięć bramek i objęły pierwsze prowadzenie w meczu, na co drużyna z Dolnego Śląska w międzyczasie odpowiedziała jedynie trafieniem Adrianny Górnej (17:18 w 40'). Jak się później okazało, serię przygotowało dla rywalek także Metraco Zagłębie (21:18 w 48'), ale wkrótce znów oddało inicjatywę walecznej ekipie gości.

Sygnał do walki dała niezawodna Alona Szupyk, a w końcówce meczu do wyrównania doprowadziła Aleksandra Dronzikowska (22:22 w 55'). Prowadzenie przywróciła Klaudia Pielesz, na remis rzuciła wspomniana rozgrywająca z Ukrainy, a później na listę strzelczyń wpisała się serbska obrotowa Miedziowych, Jovana Milojević (24:23 w 57'). Ostatnie trzy minuty były okresem bezbramkowym, w którym lubinianki miały dużo szczęścia.

Metraco Zagłębie Lubin - EKS Start Elbląg 24:23 (16:13)

Metraco Zagłębie: Maliczkiewicz, Wąż - Buklarewicz 1, Galińska, Górna 7, Grzyb 5, Hartman 1, Hurychova, Matieli 2, Milojević 3, Noga, Pielesz 4, Wasiak, Zawistowska 1.
Karne: 2/2
Kary: 12 min.

EKS: Orowicz, Pająk - Choromańska 1, Cygan 5, Dronzikowska 1, Kaczmarek, Garczarczyk 1, Pękala, Rancić, Szupyk 9, Stapurewicz 2, Trbović, Waga 4.
Karne: 1/3
Kary: 6 min.

Sędziowie: Krzysztof Bąk i Kamil Ciesielski

Widzów: 1134

---> Przeciwniczki ze wschodu. Kadra szczypiornistek zagra w Lublinie
---> Puchar EHF. Wyjazd lepszy niż domowy mecz. Metraco Zagłębie Lubin za burtą

ZOBACZ WIDEO: Orlen z Robertem Kubicą także poza Williamsem. "Mamy plany. Będziemy dalej w F1"
Czy EKS Start Elbląg powalczy w sezonie 2019/2020 o medal?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×