Puchar EHF. Wyjazd lepszy niż domowy mecz. Metraco Zagłębie Lubin za burtą

Materiały prasowe / MKS Zagłębie Lubin / Paweł Andrachiewicz / Na zdjęciu: Patricia Matieli Machado (Metraco Zagłębie Lubin)
Materiały prasowe / MKS Zagłębie Lubin / Paweł Andrachiewicz / Na zdjęciu: Patricia Matieli Machado (Metraco Zagłębie Lubin)

Metraco Zagłębie po raz drugi przegrało ze Storhamar Handball Elite (20:27) i zakończyło zmagania w Pucharze EHF w drugiej rundzie. Pewnym pocieszeniem jest, że lubinianki zaprezentowały się na parkiecie zdecydowanie lepiej niż w pierwszym starciu.

Choć lubinianki szanse na awans do kolejnej rundy europejskich pucharów miały tylko iluzoryczne, nie pojechały do Hamar na pożarcie. Ekipa z Dolnego Śląska zaprezentowała się na wyjeździe z dużo lepszej strony niż w pierwszym, domowym spotkaniu, które zakończyło się szesnastobramkowym zwycięstwem Storhamar Handball Elite.

- Mieliśmy bardzo duże problemy w defensywie. Zderzenie na początku meczu z szybkością i siłą przeciwniczek okazały się dla nas nie do przejścia. Rywalki bardzo dobrze i mocno zagrały początek meczu, a później trudno odrobić jakiekolwiek straty - mówiła po pierwszym meczu, Małgorzata Buklarewicz.

Norweżki początek niedzielnego pojedynku zaliczyły piorunujący (7:1 w 13'), ale tym razem Metraco Zagłębie podniosło się i nawiązało walkę. Fatalną serię przerwała Jovana Milojević, a później na listę strzelczyń raz po raz wpisywały się Kinga Grzyb i Adrianna Górna. Obrona funkcjonowała o niebo lepiej niż w Lubinie, a w bramce regularnie pomagała Monika Maliczkiewicz.

W końcówce pierwszej połowy do wyrównania doprowadziła Malwina Hartman (10:10 w 26'), jednak kolejne dwie bramki rzuciły już gospodynie. Wynik tej części spotkania ustaliła Małgorzata Buklarewicz. Mogły to zrobić Johanna Lombardo lub Tonje Enkerud, ale obie przegrały pojedynki z dobrze dysponowaną lubińską golkiperką.

Po zmianie stron na remis rzuciła Małgorzata Trawczyńska. Grające w osłabieniu wicemistrzynie Polski miały kilka okazji na objęcie prowadzenia, jednak na drodze stawała im bramkarka miejscowych. Storhamar Handball Elite podkręciło wkrótce tempo i zaczęło odjeżdżać (18:14 w 43'). Mogło być jeszcze gorzej, ale wynik ratowała Monika Maliczkiewicz, która zaliczyła serię skutecznych interwencji.

W ostatnim kwadransie rzutową odpowiedzialność wzięła na siebie głównie Klaudia Pielesz (21:17 w 48'), a po stronie miejscowych wciąż różnicę robiły Tonje Enkerud i Guro Nestaker. Metraco Zagłębie obiecało sobie lepszą grę na wyjeździe i swoje założenie spełniło. Pocieszenie to jednak niewielkie, bo lubinianki kończą zmagania w Pucharze EHF już w drugiej rundzie.

Puchar EHF:

Storhamar Handball Elite - Metraco Zagłębie Lubin 27:20 (12:11)

Storhamar: Liden, Lokke-Owre - Andresen 2, Enkerud 7, Folkvord 4, Fredriksson, Hovden, Keiseras Haugen, Lombardo, Mortvedt, Nestaker 7, Skinnehaugen 1, Solberg Svele 6.
Karne: 6/8.
Kary: 4 min.

Zagłębie: Wąż, Maliczkiewicz - Belmas, Buklarewicz 1, Galińska, Górna 5, Grzyb 3, Hartman 1, Matieli, Noga 1, Milojević 3, Pielesz 4, Stanisławczyk, Trawczyńska 1, Ważna 1, Zawistowska.
Karne: 2/2.
Kary: 10 min.

Sędziowie: Miro Korja i Christopher Metsamaki (Finlandia).

---> Liga Mistrzyń. Bez sensacji w Bukareszcie. MKS Perła Lublin wciąż bez punktów
---> Liga Mistrzów. Korzystny układ dla PGE VIVE. Zobacz tabelę grupy B

ZOBACZ WIDEO Karol Bielecki: Więcej w karierze przegrałem niż wygrałem [cała rozmowa]

Komentarze (0)