Kielczanie przyjechali do Mielca w 11-osobowym składzie, Stal dysponowała znacznie szerszą ławką, ale nijak miało się to do wydarzeń na parkiecie. Brak Igora Karacicia, Arkadiusza Moryty, Andreasa Wolffa, Daniela Dujszebajewa i Artsioma Karaleka zupełnie nie odbił się na grze VIVE.
ZOBACZ: Dwóch debiutantów w polskiej kadrze
Stal postawiła się mistrzom Polski tylko w pierwszym kwadransie. Potem wszystko przebiegało według oklepanego scenariusza. Mateusz Kornecki zabezpieczał bramkę, do kontr biegali Angel Fernandez Perez i Branko Vujović. W 18. minucie było 13:6.
ZOBACZ: Paczkowski nie zagra w ME 2020!
VIVE siłą rozpędu powiększyli przed przerwą przewagę do 21:12. Fernandez i Vujović punktowali Stal do końca spotkania, pomagał im w tym dobrze dysponowany zmiennik Korneckiego Miłosz Wałach. Po mieleckiej stronie na uwagę zasługuje wejście innego młodziana. 20-letni Krystian Witkowski odbił sześć piłek, spisał się najlepiej spośród bramkarzy Stali.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: młody kibic marzył o spotkaniu z Federerem. I nagle... taka niespodzianka!
SPR Stal Mielec - PGE VIVE Kielce 20:36 (12:21)
PGE VIVE: M. Kornecki (10/24 - 42 proc.), Wałach (4/10 - 40 proc.) - Fernandez 11, Vujović 11, Pehlivan 2, Kulesz, Lijewski 2, Jurkiewicz 5, A. Dujshebaev 2, Aguinagalde 1, Guillo 2
Stal: Wiśniewski (4/14 - 22 proc.), Andjelić (2/13 - 15 proc.), Witkowski (6/17 - 35 proc.) - Jędrzejewski 1, Krępa 2, Grzegorek 1, Wojdak 1, Skuciński 1, Janyst, Krupa 3, H. Kornecki 1, Ćwięka 3, Wołyncew 4, Olszewski 1, Dutka 2, Kozioł