Piłka ręczna. Mistrzostwa Europy 2020. Ondrej Zdrahala i spółka postraszyli Chorwatów

PAP/EPA / VALDRIN XHEMAJ / Na zdjęciu: Ondrej Zdrahala
PAP/EPA / VALDRIN XHEMAJ / Na zdjęciu: Ondrej Zdrahala

Pewni awansu do strefy medalowej Chorwaci po twardym boju pokonali Czechów 22:21. Wśród pokonanych znowu błysnął Ondrej Zdrahala z Orlenu Wisły Płock.

Mecz nie był wielkim widowiskiem, momentami festiwalem błędów i pudeł, ale do końca trzymał w napięciu. Czesi niemal na całym dystansie tracili 2-3 bramki, dopiero w ostatnim kwadransie mocno naciskali Chorwatów i byli nawet blisko powodzenia.

Naszych południowych sąsiadów, grających wyłącznie o miejsce w kwalifikacjach olimpijskich, w kluczowych momentach zatrzymał zmiennik Marina Sego, Matej Asanin. Rosły bramkarz wygrał kilka pojedynków oko w oko z Czechami.

ZOBACZ: Islandia wraca do walki o medale

Golkiper długo nie znajdował sposobu na Ondreja Zdrahalę. Król strzelców poprzednich ME 2018 w kadrze jest niczym alfa i omega. Dowodził akcjami na środku, podkręcał tempo, w razie potrzeby sam rzucał. Chorwatom zaaplikował siedem goli i utrzymał miejsce w czołówce najlepszych snajperów turnieju. W Płocku nie potrafili wykorzystać jego potencjału, Czech przyrósł do ławki/trybun, podnosił się z nich bardzo rzadko, zwłaszcza w tym sezonie.
ZOBACZ WIDEO F1. Czy w Formule 1 pojawią się nowi Polacy? "Mamy talenty. Wszystko zależy od finansów"

Chorwaci nie mogą być przesadnie zadowoleni, choć trener Lino Cervar mocno rotował składem, odciążał liderów. Powinno ich za to cieszyć, że wyrwali zwycięstwo rozpędzającym się Czechom - tuż przed syreną odpalił Luka Stepancić.

Nie zawiedli Hiszpanie, którzy potrzebowali kropki nad i, by awansować do półfinału. Cel zrealizowali - pokonali Białoruś 37:28 i pozostają jedną z trzech niepokonanych drużyn. Rywali ze wschodu rozmontowali gracze VIVE - Angel Fernandez Perez rzucił siedem goli, Alex Dujshebaev pięć. Julen Aguinagalde dołożył jednego gola. Po drugiej stronie Władisław Kulesz trafił sześciokrotnie, Artsiom Karalek trzykrotnie, ale na ponad kwadrans przed końcem zakończył udział w meczu z trzecią karą.

ZOBACZ: Nowy zawodnik w Chrobrym

Chorwacja - Czechy 22:21 (11:9)
Najwięcej bramek: dla Chorwacji - Marko Mamić 5, Marino Marić, Luka Stepancić, David Mandić - po 3; dla Czech - Ondrej Zdrahala 7, Jakub Hrstka 4

Hiszpania - Białoruś 37:28 (16:17)

Najwięcej goli: dla Hiszpanii - Ferran Sole i Angel Fernandez - po 7, Jorge Maqueda 6, Alex Dujshebaev, Aleix Gomez - po 5: dla Białorusi - Mikita Wajłupow 8, Władzisław Kulesz 6, Artsiom Karaliok, Andrej Jurynok - po 3;

Komentarze (5)
Robert Swierkowski
21.01.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Podobno Tvp sport NIE pokaze na zywo polfinalow I finalu ME pilki recznej 
Heniek ZPoczty
21.01.2020
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Zdrahala rzuca aż miło, a w Płocku grzeje trybuny.... Może tymi mistrzostwami zapracuje na kontrakt w fajnym klubie. 
avatar
Złoty Bogdan
20.01.2020
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Ten zawodnik z numerem 27 u Czechów dobry jest, dyrektor Wiśniewski pewnie ma już jego nazwisko zapisane w notesie. Musi się jednak śpieszyć, żeby znowu go Elverum czy jakiś Czytaj całość
z Tumskiego Wzgórza
20.01.2020
Zgłoś do moderacji
2
3
Odpowiedz
"Orlenu Wisły" i od razu wiadomo kto jest autorem artykułu :D