Od kilku miesięcy było raczej przesądzone, że Gudjon Valur Sigurdsson nie zostanie w Paris Saint-Germain HB, bo mistrzowie Francji ściągnęli Mathieu Grebille z Montpellier. Blisko 41-letni Islandczyk, który zastąpił w Paryżu Uwe Gensheimera, prezentował się jednak na tyle dobrze, że nikogo by nie zdziwiło, gdyby postanowił kontynuować karierę.
Weteran uznał jednak, że czas zejść ze sceny. Zakończony niedawno (z powodu pandemii) sezon 2019/20 okazał się ostatni dla Sigurdssona. Islandczyk zdobył z PSG mistrzostwo Francji, ale nie zagra w przełożonym na grudzień Final4 Ligi Mistrzów i nie dołoży kolejnego triumfu do kolekcji (wcześniej wygrał trofeum z Barceloną w 2015 roku).
Lewoskrzydłowy to legenda dyscypliny, od 2001 roku grał w Bundeslidze. Zdobywał mistrzostwa Islandii, Danii, Niemiec (z THW Kiel i Rhein-Neckar Loewen), Hiszpanii (z Barceloną), a ostatnio Francji. W 2008 roku był liderem kadry, która sięgnęła po olimpijskie srebro w Pekinie. Łącznie wziął udział w 21 imprezach rangi mistrzowskiej, jest też najlepszym strzelcem reprezentacyjnym w historii. W 2019 roku przekroczył 1800 bramek w kadrze i z 1875 golami do tej pory utrzymuje prowadzenie w klasyfikacji wszech czasów.
Oprócz Grebille, w kadrze PSG na sezon 2020/21 jest dwóch innych lewoskrzydłowych - Adama Keita i Dylan Nahi. Drugi z nich od lipca 2021 roku będzie związany z PGE VIVE Kielce.
ZOBACZ: Skrzydłowy Górnika zmieni klub
ZOBACZ: Małe rekompensaty od EHF dla polskich klubów
ZOBACZ WIDEO: Wenta o sytuacji piłki ręcznej w obliczu koronawirusa. "Przesunięcie rozgrywek nie jest do końca sprawiedliwe"