Przeszkoda w postaci szczypiornistów z Lublina okazała się zbyt trudna do pokonania. Po pierwszej odsłonie gry białostoczanie przegrywali z gośćmi czterema bramkami. W drugiej części meczu podopieczni Andrzeja Nocnego starali się przechylić szalę zwycięstwa na swoja stronę, ale ta próba zakończyła się fiaskiem. - Liczyłem na to, że uda nam się wygrać z AZS-em Lublin. Nie jestem zadowolony po tym spotkaniu z gry obronnej. Myślę, że wynik byłby lepszy gdybyśmy byli skuteczniejsi w ataku -- powiedział nam szkoleniowiec MOKS-u Andrzej Nocny. Trener odniósł się również w kwestii przyszłości białostockiego klubu. - Zostały nam do rozegrania tylko dwa spotkania. (przyp. red. UMKS Trójka Ostrołęka i KKS Włókniarz Konstantynów Łódzki). Jeśli wygramy za tydzień w Ostrołęce to powinniśmy się utrzymać w drugiej lidze. Po sezonie będziemy musieli usiąść wspólnie i zastanowić się co dalej z piłką ręczna w naszym mieście - podsumował sytuację klubu Nocny.
MOKS Słoneczny Stok Białystok - AZS UMCS Lublin 35:40 (14:18)
Bramki dla MOKS-u: Zinówko 8, Borsuk 7, E. Dziekoński 6, Zyskowski 5, Derewońko 4, Ołdakowski 4, Bojaryn 1.