W Jarosławiu zawodniczki Ruchu Chorzów miały bardzo dobry początek, wychodząc na dwubramkowe prowadzenie. Skuteczna w pierwszej fazie była Żaneta Lipok, jednak jak się okazało, było to za mało na zawodniczki z Podkarpacia.
W drużynie Eurobud JKS Jarosław, doskonałe zawody rozgrywała Julia Pietras. Skrzydłowa w ciągu 22 minut I połowy, rzuciła siedem bramek! Z tak skuteczną zawodniczką, trudno byłoby drużynie Reidara Moistada nie wypracować sobie przewagi.
Co prawda jeszcze na 10 minut przed końcem był remis 7:7, jednak tuż przed przerwą jarosławianki wrzuciły piąty bieg. Po rzucie Sylwii Matuszczyk po raz pierwszy wyszły na czterobramkową przewagę, by po syrenie zwiastującej zejście do szatni, prowadzić 14:10.
ZOBACZ WIDEO: Roman Kosecki chce powołań dla Milika i Grosickiego. "Nie wiem, czy stać nas rezygnację z takich graczy"
Po przerwie gospodynie wyszły na pięciobramkową przewagę, jednak skuteczna była Karolina Jasinowska, która rzucała bramki zarówno z gry, jak i z siódmego metra. Chorzowianki zaczęły grać coraz lepiej zarówno w ataku, jak i w obronie. W końcu, gdy na 13 minut przed końcem bramkę rzuciła Agnieszka Piotrkowska, na tablicy wyników był remis!
Sytuacja, po której KPR Ruch wyrównał wynik spotkania w Jarosławiu wpłynęła pozytywnie na zawodniczki Eurobudu JKS. Te w krótkim czasie wyszły na czterobramkowe prowadzenie. Po tym, jak na 6 minut przed końcem swoją 9. bramkę rzuciła Pietras, trener Marcin Księżyk poprosił o czas. Nie przyniosło to oczekiwanej korzyści. Ostatecznie mimo nerwowej końcówki Eurobud JKS wygrał 30:28. Chorzowianki wciąż czekają na pierwsze zwycięstwo w sezonie.
Eurobud JKS Jarosław - KPR Ruch Chorzów 30:28 (14:10)
Eurobud JKS: Szczurek, Ciąćka - Pietras 9, Kozimur 4, Żukowska 4, Matuszczyk 4, Mikosz 4, Parandii 3, Niesciaruk 2 oraz Szymborska, Doniec, Zimny, Strózik, Guziewicz.
Karne: 2/2.
Kary: 10 min. (Pietras 4 min., Matuszczyk, Niesciaruk, Zimny - po 2 min.).
KPR Ruch: Chojnacka, Gryczewska, Bednarek - Jasinowska 9, Stokowiec 5, Lipok 5, Polańska 3, Piotrkowska 2, Jaroszewska 1, Wilczek 1, Doktorczyk 1, Tyszczak 1 oraz Waloń, Kolonko.
Karne: 5/6.
Kary: 4 min. (Jasinowska, Lipok - po 2 min.).
Czytaj także:
Siódemka tygodnia PGNiG Superligi Kobiet
Matuszczyk dumna ze swojej drużyny