Młyny Stoisław zwycięstwem nad Startem miały jeszcze szansę na "dojście" do czołowej czwórki PGNiG Superligi Kobiet. Na inaugurację rozgrywek koszalinianki przegrały jednak w Elblągu 24:26. Teraz miały więc okazję do zrewanżowania się ekipie Andrzeja Niewrzawy.
Po pierwszej połowie, przegranej 7:13, niewiele wskazywało na to, że tak się właśnie stanie. I to pomimo faktu, że przyjezdne wzmocniła powracająca do zdrowia Gabriela Urbaniak. Koszaliniankom brakowało skuteczności. Już po 10 minutach zmuszony do reakcji był trener Waldemar Szafulski. Start idealnie otworzył sobie rywalizację i już od początku narzucił swój styl gry. Ten fragment niejako "ustawił" to spotkanie.
Młyny nie mogły złapać rytmu, czego nie ułatwiały dwuminutowe upomnienia. Wśród gospodyń taki los spotkał jedynie Alicję Pękalę. Właśnie od indywidualnych upomnień przyjezdnych zaczęła się druga połowa. Dla obrotowej Hanny Rycharskiej oznaczało to zagrożenie czerwoną kartką z gradacji kar. Ostatecznie do tego nie doszło. Ważną rolę odgrywała za to najbardziej doświadczona na parkiecie, Joanna Waga. Nie myliła się przy "siódemkach", a i potrafiła dołożyć coś od siebie po akcji całego zespołu.
ZOBACZ WIDEO: Czy Iga Świątek zagra na igrzyskach olimpijskich w Tokio? Psycholog zdradza szczegóły
Indywidualnie można pochwalić wspomnianą wcześniej Urbaniak (zwłaszcza za grę po zmianie stron) oraz Nikolę Szczepanik. Ta druga 14 marca skończy 20 lat. W całym meczu zaliczyła tylko 3 błędy, co przy jej młodym wieku można jak najbardziej wybaczyć. Dużo gorzej zaprezentowała się za to Alona Szupyk. Co prawda otworzyła wynik zawodów, ale potem było już gorzej (3/8 - 38 proc. skuteczności).
Ostatecznie Start wygrał pewnie i odskoczył od ostatniego Ruchu Chorzów. Dla Młynów była to zaś już 9. przegrana w sezonie 2020/2021 i 7. w spotkaniu wyjazdowym. Przed rozpoczęciem rozgrywek nic nie zapowiadało, że wyniki nie będą tak dobre, jak wówczas, kiedy drużyna sięgała po medale. Elblążanki także mogą czuć zawód, bo miejsce tuż nad kreską nikogo nie zadowalało. Ten zaś sukces jest tym cenniejszy, że Niewrzawa mógł wystawić tylko 12 zawodniczek.
PGNiG Superliga Kobiet, 15. kolejka:
EKS Start Elbląg - Młyny Stoisław Koszalin 25:19 (13:7)
Start: Kepesidou, Pająk - Choromańska 1, Świerczek 4, Waga 5 (3/3), Bojcić 2, Gędłek, Szczepanik 6 (2/3), Pękala, Szupyk 3, Stapurewicz 3, Rancić 1.
Karne: 5/6.
Kary: 8 min. (Choromańska, Bojcić, Gędłek, Pękala - 2 min.).
Młyny Stoisław: Filończuk, Krebs - Urbaniak 6, Mączka 3 (2/2), Haric, Wołownyk 1, Rycharska 4, Nowicka 1, Smolich 3, Borysławska, Andrijczuk 1 (1/2), Somionka.
Karne: 3/4.
Kary: 10 min. (Rycharska - 4 min., Urbaniak, Nowicka, Borysławska - 2 min.).
Sędziowie: Dejna, Raszewski (obaj z Tczewa).
Widzów: bez udziału publiczności.
Czytaj także:
--> Pierwszy Kolumbijczyk w polskiej PGNiG Superlidze
--> Kolejny wielki transfer. Nosek przenosi się z Lublina do Francji