Przed pierwszym gwizdkiem derbowego meczu tytuł najlepszej zawodniczki stycznia odebrała Monika Maliczkiewicz. Co jak co, ale akurat pozycja między słupkami, to także jedna z najmocniejszych w KPR-ze Gminy Kobierzyce. Jeszcze bardziej podkręcało to emocje. W Lubinie mierzyły się przecież dwie najlepsze obecnie drużyny.
Miedziowe miały swoje problemy. Raz ze skutecznością, dwa ze świetnie dysponowaną Zoricą Despodovską. Na tym etapie nie należało jednak wyciągać daleko idących wniosków. Gospodynie zacieśniły środek obrony. Niemal natychmiast przyniosło to efekt w postaci przechwytu i celnego trafienia z własnej połówki Karoliny Kochaniak.
W 16. minucie oglądaliśmy chyba najładniejszą akcję tej części gry. Natalia Janas otrzymała podanie na prawe skrzydło. Zamiast rzucać z zerowego kąta, podała do niepilnowanej na środku Zuzanny Ważnej. Tego nie dało się już zmarnować (7:7). Ekslubinianka musiała być wyjątkowo zmotywowana. Zanotowała serię, po której o czas poprosiła Bożena Karkut. Kilka mocniejszych słów trenerki niewiele wniosło.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Połamał hokejowy kij na głowie rywala
Zawodziły Kinga Grzyb i Patrycja Świerżewska (1/4 prób). Nie one jedyne miały jednak problem ze skutecznością. Zawodniczki lidera tabeli wyjątkowo często obijały słupki lub poprzeczkę. Maliczkiewicz ratowała skórę koleżankom. Ale bardziej przemawiała liczba strat przyjezdnych - aż 10.
W 36. minucie już drugą karę dwóch minut otrzymała Patricia Machado Matieli. Środkowa rozgrywająca pełniła na tyle ważną rolę w ataku, że w obronie Karkut musiała znaleźć dobrą zmienniczkę, aby Brazylijka nie zakończyła meczu z czerwoną kartką. W jej buty miała wejść Jovana Milojević. Trzeba przyznać, że z zadania udało się jej dobrze wywiązywać.
Gościom brakowało rzutu z drugiej linii. Coraz gorzej dysponowana była Despodovska. Fatalnie prezentowała się także Kinga Jakubowska - 2 bramki (z czego jedna z 7. metra) w 10 próbach. Edyta Majdzińska miała jednak coś w zanadrzu. Dobre wejście odnotowała Karolina Mokrzka. Niemniej w 50. minucie rezultat brzmiał już 24:21. Janas efektownym trafieniem z daleka dała jeszcze cień nadziei, ale "dwójka" Aleksandry Tomczyk niejako zamknęła to spotkanie.
PGNiG Superliga Kobiet, 16. kolejka:
MKS Zagłębie Lubin - KPR Gminy Kobierzyce 29:24 (13:13)
Zagłębie: Wąż, Maliczkiewicz - Grzyb 1 (1/2), Górna 5, Drabik 5, Zawistowska 3, Kochaniak 5 (0/1), Machado Matieli 6 (1/1), Belmas, Świerżewska 4 (1/1), Milojević.
Karne: 3/5.
Kary: 6 min. (Machado Matieli - 4 min., Górna - 2 min.).
KPR: Kowalczyk, Zima - Jakubowska 2 (1/1), Kucharska, Mokrzka 2, Ilnicka 1, Tomczyk 2, Buklarewicz 1, Janas 5, Wiertelak 1, Ważna 5, Ivanović, Koprowska 1 (1/1), Despodovska 4.
Karne: 2/2.
Kary: 8 min. (Tomczyk, Mokrzka, Ważna, Despodovska - 2 min.).
Sędziowie: Leszczyński, Piechota (obaj z Płocka).
Widzów: bez udziału publiczności.
Czytaj więcej:
--> Nigeryjczyk w Łomży Vive czeka na debiut
--> Duże wyzwanie przed Orlenem Wisłą w Płocku