W Grudziądzu mierzyły się ze sobą MKS i KSPR Gwardia Koszalin. Drużna gospodarzy była dużym faworytem, chociaż w dużej mierze dzięki dobrej, skutecznej grze Maksima Kruczkowa, gospodarze nie potrafili zbudować przewagi. Ostatecznie wygrali 27:26, a dla gospodarzy najwięcej bramek rzucili Artur Sadowski i Paweł Kruszewski.
Po ostatnim zwycięstwie na pozycję lidera awansował SPR GKS Autoniwest Żukowo. Tym razem jednak drużyna z Kaszub przegrała w Kwidzynie z USAR-em. Dla kwidzynian aż 19 bramek rzuciła dwójka Bartosz Janiszewski - Dominik Sonnenfeld, a w ekipie z Żukowa dziewięć razy skutecznie trafił młody Alan Benkowski.
Pozostałe dwa spotkania były mniej wyrównane. W Wągrowcu Nielba pewnie pokonała Sokoła Porcelana Lubiana Kościerzyna, która przyjechała do Wielkopolski w dziesięcioosobowym składzie, natomiast derby województwa warmińsko-mazurskiego Warmia Energa zwyciężyła 28:22.
I liga mężczyzn grupa A , 14. kolejka
MKS Grudziądz - KSPR Gwardia Koszalin 27:26 (11:10)
Najwięcej bramek: dla MKS-u - Artur Sadowski 9, Paweł Kruszewski 8, Paweł Malinski, Marcin Miedziński - po 3; dla Gwardii - Maksim Kruczkow 8, Jakub Radosz 6, Piotr Skiba 5.
USAR Kwidzyn - SPR GKS Autoinwest Żukowo 34:31 (18:16)
Najwięcej bramek: dla USAR-u - Bartosz Janiszewski 10, Dominik Sonnenfeld 9, Paweł Rynk 5; dla SPR GKS-u Autoinwest - Alan Benkowski 9, Grzegorz Dorsz 6, Bartosz Smolibowski 4.
OKPR Warmia Energa Olsztyn - KPR Elbląg 28:22 (13:12)
Najwięcej bramek: dla Warmii Energi - Marcin Malewski 7, Adrian Gruszczyński 5, Wojciech Golks 4; dla KPR-u - Mikołaj Solecki 4, Dariusz Muracki, Adam Nowakowski, Dominik Pałasz - po 3.
MKS Nielba Wągrowiec - Sokół Porcelana Lubiana Kościerzyna 31:18 (15:7)
Najwięcej bramek: dla Nielby - Paweł Gregor 11, Artur Klopsteg, Dariusz Widziński - po 5; dla Sokoła - Kajetan Jankowski 5, Aleksander Bronk 4, Cyprian Trzeciński 3.
Tytani Wejherowo - SMS ZPRP Kwidzyn - przełożony z urzędu
SMS ZPRP Gdańsk - pauzuje
Czytaj także:
Kolejna lampka ostrzegawcza dla Stali
Stracona szansa MMTS-u
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szaleństwo Lindsey Vonn. Upadek jej nie złamał