Do startu ekstraklasy mężczyzn pozostały jeszcze 3 tygodnie a kłopoty zdrowotne nie ominęły puławskich Azotów. Podopiecznych Marka Motyczyńskiego dopadła bowiem infekcja spowodowana podróżą klimatyzowanym autokarem co z kolei spowodowało odwołanie kilku treningów oraz niedzielnego sparingu. Od poniedziałku jednak zespół nadal przygotowuje się by przygotować formę już na początek sezonu, ponieważ pierwsze spotkania w lidze będą dla puławian bardzo trudne. Pomimo problemów w swój zespół wierzy szkoleniowiec Azotów, który podkreśla wysokie umiejętności letnich nabytków. - Jestem zadowolony z atmosfery w zespole i sposobie, w jaki przyjęto nowych graczy. Bardzo podoba mi się gra Dymitro Zinczuka i Olega Siemionowa. Dymitro ma bardzo dobry rzut, co potwierdził podczas turnieju w Kwidzynie [...] Jest jeszcze trochę czasu (na przygotowania - dod. red.). Startujemy dopiero 5 września, choć na pewno im bliżej ligi tym emocje będą stopniowo rosnąć. Mam wielką nadzieję, że do tego czasu osiągniemy zadowalającą formę - mówi na oficjalnej stronie klubowej.
Pierwszy mecz Azoty Puławy rozegrają 5 września na wyjeździe a ich rywalem będzie beniaminek - Nielba Wągrowiec.