Historia Artura Chmielińskiego mocno łączy się z historią gdańskiego klubu. Występuje w nim od drugiego sezonu "nowego" Wybrzeża, do którego dołączył tuż po awansie do I ligi po pierwszym sezonie - wówczas grał w Sokole Gdańsk.
Zawodnik ten pozostawał w Wybrzeżu niezależnie od klasy rozgrywkowej i zazwyczaj był pierwszym bramkarzem. W ubiegłym sezonie wystąpił w 26 meczach, w których obronił 148 piłek, kończąc rywalizację ze skutecznością na poziomie 25,74 proc.
Szczypiornista pokazał kolejny raz wierność do klubu. - Przez te wszystkie lata mogłem kilka razy spróbować się w innym klubie, ale moja kariera - pomimo różnych momentów lepszych i gorszych, to Wybrzeże. Tutaj otrzymałem swoją pierwszą okazję na grę i tutaj czuję się jak w domu. Cieszy mnie fakt, że będę mógł reprezentować klub w następnym sezonie - powiedział Artur Chmieliński po podpisaniu kontraktu.
- To będzie mój 11. sezon w tych barwach. Wiele wspomnień, doświadczeń i emocji wiąże mnie z tym miejscem, więc jestem szczęśliwy, że trenerzy nadal chcą mnie widzieć w bramce. Przez pryzmat wszystkich spędzonych tutaj lat widzę, jak dużo pracy włożono w odbudowę klubu i przywrócenia możliwości gry o najwyższe miejsca. Cieszę się z możliwości dołożenia do tego kolejnej cegiełki - dodał.
Chmieliński podpisał roczny kontrakt, obowiązujący do 31 maja 2022 roku. O miejsce w pierwszym składzie Torus Wybrzeża ma rywalizować z dwoma młodymi zawodnikami - Dawidem Wodzińskim i Miłoszem Wałachem, który ma zostać wypożyczony z Łomży Vive Kielce.
Czytaj także:
Duża reforma I ligi mężczyzn
Zawód w Płocku