Przed rokiem Polska miała tylko dwóch przedstawicieli w Lidze Europejskiej - Wisłę Płock i Perłę Lublin. Wpływ na zeszłoroczne małe zainteresowanie miała niepewna sytuacja pandemiczna i rosnące koszty udziału w rozgrywkach, ale po względnym uspokojeniu kryzysu polskie zespoły zdecydowały się zagrać w Lidze Europejskiej.
Spośród męskich drużyn prawo występu przysługiwało wicemistrzom kraju Orlen Wiśle Płock, brązowemu medaliście Azotom Puławy i finaliście Pucharu Polski Grupie Azoty Tarnów. O dodatkowe miejsce w rozgrywkach wnioskował czwarty w PGNiG Superlidze Górnik Zabrze. Płocczanie mają jeszcze nadzieje na bezpośredni udział w fazie grupowej (wkrótce decyzja o dzikiej karcie), reszta polskich zespołów przystąpi do fazy eliminacyjnej.
W Lidze Europejskiej kobiet pojawią się mistrzynie kraju Zagłębie Lubin i brązowe medalistki MKS Perła Lublin. Z udziału zrezygnował KPR Gminy Kobierzyce.
13 lipca zostanie ogłoszony podział na poszczególne fazy eliminacji i zasady rozgrywania tej edycji Ligi Europejskiej.
Polska ma jeszcze przedstawiciela w męskiej Lidze Mistrzów, tradycyjnie wystąpi w niej Łomża Vive Kielce, która trafiła do grupy z niemal wszystkimi europejskimi potęgami (ZOBACZ).
CZYTAJ: Mała rewolucja w Veszprem
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ale widok! Polska pięściarka relaksuje się na Karaibach