Liga Mistrzów. W Veszprem wiatr zmian, Vardar z kolejnymi nabytkami

Getty Images / Juergen Schwarz / Na zdjęciu: Momir Ilić
Getty Images / Juergen Schwarz / Na zdjęciu: Momir Ilić

Zdaniem węgierskich mediów, jest niemal pewne, że Momir Ilić zastąpi Davida Davisa w roli trenera Telekomu Veszprem. To być może nie koniec zmian.

Powoli przyzwyczajamy się do scenariusza, w którym po rozczarowującym sezonie w Veszprem wszyscy głowią się na przyszłością i ponownie stawiają na nową koncepcję. Tym razem receptą na zwycięstwo w Lidze Mistrzów ma być zatrudnienie w roli trenera niedawnej gwiazdy zespołu Momira Ilicia.

40-latek wprawdzie zjadł zęby na piłce ręcznej, ale do tej pory w ogóle nie zaistniał w pracy trenerskiej, ledwie niedawno skończył karierę. Większe doświadczenie szkoleniowca (acz nadal małe) ma Peter Gulyas, w którym węgierskie media widzą jego asystenta. Decyzja o nowym trenerze i składzie zespołu zostanie ogłoszona podczas konferencji prasowej 2 lipca.

Wiadomo już, że Telekom Veszprem pożegna po dwóch latach Nikolaja Markussena. Transfer duńskiego giganta (208 cm) okazał się klapą, u Davisa grał niewiele, a na pewno nie pokazał możliwości z czasów Bjerringbro-Silkeborg. Teraz spróbuje odbudować się w duńskim Team Tvis Holstebro. Niewykluczone, że Vuko Borozan także przedwcześnie zakończy swoją przygodę z Veszprem.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tak się poprawnie śpiewa hymn narodowy

Po konferencji węgierskiego potentata można spodziewać się wiele, za to po cichu skład buduje Vardar Skopje, który niespecjalnie zamierza zgadzać się z żądaniami EHF, by płacić depozyt w kwocie miliona euro na poczet zaległości wobec graczy. Jeśli w lipcu dwie transze nie pojawią się na koncie EHF, to Vardar zostanie wyeliminowany z rozgrywek.

Na razie jak gdyby nigdy nic Vardar ogłosił kolejne dwa transfery. We Francji wypatrzono Bakary'ego Dialo. O dziwo, lewy rozgrywający niespecjalnie wyróżniał się w kraju i przede wszystkim spadł z Trembley z ligi LNH. Trochę lepszą passę miał prawy rozgrywający Dunkierki Yoel Cuni Morales. Obaj to jak na razie gracze uzupełniający skład niż szykowani do roli liderów.

ZOBACZ:
Niemiła niespodzianka dla Wisły
Ukrainiec z Superligi do Ligi Mistrzów

Źródło artykułu: