Od pierwszych minut mecz w Opolu był wyrównany. W drugiej połowie od samego początku doskonale grali jednak głogowianie, którzy kontrolowali sytuację do ostatnich minut. - Chciałbym pogratulować przeciwnikowi walki, która wywiązała się na boisku, a naszemu zespołowi podwójne gratulacje za wywiezienie trzech punktów z bardzo ciężkiego terenu. Przyjechaliśmy w ciężkiej sytuacji, osłabienia i kontuzje nie pozwoliły nam wystąpić w pełnym, optymalnym składzie - zauważył Paweł Wita, asystent Witalija Nata w Chrobrym Głogów.
- Zawodnicy, którzy przyjechali do Opola, stanęli na wysokości zadania. Dodatkowo absencja kolegów wywołała jeszcze większą chęć osiągnięcia zwycięstwa. Kibicom mecz mógł się podobać, był pełen walki i dramaturgii. My jesteśmy zadowoleni. Wracamy do Głogowa z trzema punktami i przygotowujemy się do następnego meczu - dodał trener po spotkaniu z KPR Gwardią Opole.
Przed sezonem do głogowskiego zespołu dołączył Paweł Paterek z Siódemki Miedzi Legnica, który zadebiutował w PGNiG Superlidze. - Walczyliśmy do ostatniej minuty. Graliśmy jako drużyna i każdy zagrał świetne zawody. Nie było słabego ogniwa. Rzuciliśmy więcej bramek i wygraliśmy. W bramce Rafał Stachera zamurował. Wszystko nam sprzyjało, żeby wygrać ten mecz - podkreślił Paterek.
Czytaj także:
Niespodzianka na początek ligi
Trzeci nowy zawodnik w Torus Wybrzeżu
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polska mistrzyni i 110 kg ciężaru. Jest moc!