Za Orlen Wisłą Płock ciekawe spotkanie. - W tej hali, z takimi kibicami gra się bardzo ciężko, z kolei MKS zawsze gra fajnie, bo kaliszanie są niesieni tym fajnym dopingiem. My o tym wiedzieliśmy i byliśmy skoncentrowani przez pełnych 60 minut - powiedział po meczu Michał Daszek.
- Wiedzieliśmy też, że jesteśmy w troszeczkę innym rytmie meczowym i zawsze uciekamy w pełnych momentach. Był u nas spokój i udało się to osiągnąć w środkowej części drugiej połowy. Kaliski zespół jest dobry, zbudowany na zawodnikach doświadczonych i w mojej opinii powinien być dużo wyżej tabeli. Na pewno wszystko przed nimi - dodał zawodnik Orlenu Wisły Płock.
Płocczanie w ostatnim czasie grają z meczu na mecz. - To utrudnia i ułatwia. Jest mało czasu na treningi i więcej na odpoczynek, ale wszyscy zawodnicy są u nas przystosowani do trybu, w którym gramy dwa razy w tygodniu. Dlatego cały zespół koncentruje się na jednostkach treningowych, których mamy niewiele i zdaje to egzamin. Oczywiście bywa, że ktoś jest zmęczony bardziej niż drugi i trener musi rotować składem - wyjaśnił Daszek.
Przed Orlenem Wisłą Płock dwa spotkania z zespołem Bidasoa Irun. - We wtorek gramy z Irun w Płocku i wiemy jak ważny jest dla nas ten mecz. Chcemy wygrać, bo za tydzień gramy rewanż w Hiszpanii. Liczymy na atut własnej hali, by odwdzięczyć się kibicom po porażce z Fuechse Berlin, by udowodnić że był to wypadek przy pracy - podsumował Michał Daszek.
Czytaj także:
Znamy kolejnego gospodarza MŚ 2023
Polki rozpoczęły turniej w Hiszpanii
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: olbrzymie święto na ulicach! Te obrazki robią wrażenie