Mariusz Jurasik: Jestem wzrokowcem, nie było łatwo

Mariusz Jurasik był jednym z najskuteczniejszych zawodników Vive Targów Kielce w wygranym spotkaniu z FC Porto. Doświadczony rozgrywający przyznał jednak po spotkaniu, że nie grało mu się najlepiej.

Podopieczni Bogdana Wenty przyznawali przed pojedynkiem, że potyczka z Portugalczykami będzie dla nich niewiadomą. Kielczanie nie dysponowali bowiem żadnym nagraniem ze spotkana ich rywala. - Mi się źle grało, bo jestem wzrokowcem. Zdecydowanie lepiej czuję się na boisku po obejrzeniu nagrania wideo - mówił po spotkaniu nowy nabytek Vive Targów Mariusz Jurasik.

Popularny "Józek" zdobył dla polskiego zespołu 5 bramek, jednak nie ustrzegł się także błędów. Miał kilka strat i przede wszystkim dużo niecelnych rzutów. - Nie jestem z siebie zadowolony jeśli chodzi o rzut, bo ten element rzeczywiście wyglądał słabo. Dobrze, że miałem dużo asyst i często wracałem do obrony, co ostatnio nie przydarzało mi się zbyt często - dodaje zawodnik.

Były reprezentant Polski przyznał także, że mimo wysokiego zwycięstwa pojedynek wcale nie był łatwy. - W pierwszej połowie zagraliśmy twardo w obronie, przez co Porto rzuciło nam tylko 9 bramek. W drugiej odsłonie byłoby tak samo, ale niestety przespaliśmy pierwsze pięć minut i goście zniwelowali nieco straty. Szybko jednak wszystko wróciło do normy i od 40 minuty mogli wejść na boisko, którzy ostatnio mniej grali. Ostatni kwadrans Portugalczycy nie wytrzymali chyba kondycyjnie. To nie było łatwe zwycięstwo, chociaż wynik pokazuje co innego. Wygraliśmy właśnie dlatego, że mieliśmy dłuższą ławkę - kończy Jurasik.

Komentarze (0)