To już kryzys Unii. W Mielcu oddech przed zimą

WP SportoweFakty / Krzysztof Betnerowicz / Na zdjęciu: Marek Monczka
WP SportoweFakty / Krzysztof Betnerowicz / Na zdjęciu: Marek Monczka

Zapowiadało się, że Grupa Azoty Unia Tarnów skończy rundę w górnej połówce tabeli, ale drużyna Patrika Liljestranda od kilku tygodni jest w dołku. Stal Mielec jako kolejna obnażyła tarnowian i zbliżyła się do utrzymania.

Bohaterem meczu Grzegorz Sobut. Cofnęliśmy się o dekadę? Nie, ligowy weteran wciąż potrafi zagrać dobre spotkanie. Na początku sezonu rzucił 12 bramek Piotrkowianinowi, teraz był liderem mielczan w końcówce spotkania. To właśnie były król strzelców Superligi brał na siebie odpowiedzialność i rzucił najważniejsze bramki. Często radził sobie pod presją, a gdy spudłował w końcówce, to trochę pomógł mu Sasza Buszkow. Białorusin popychał Sobuta przy rzucie i zdaniem sędziów zasłużył na dwuminutową karę w decydujących fragmentach.

Koledzy mogli liczyć na wsparcie niesamowicie skutecznego w końcówce Dawida Dekarza. Golkiper obronił osiem rzutów, ale najważniejsze, że zatrzymał cztery rzuty w ostatnich pięciu minutach, będąc z góry skazanym na niepowodzenie. Stal odpowiedziała bramkami Dawida Ruhnkego i Marka Monczki, rzut ze skrzydła Rafała Krupy przypieczętował sukces.

W Mielcu widać progres, i to pomimo węższej kadry niż kilka tygodni temu. Po pożegnaniu z Miljanem Ivanoviciem i Kacprem Adamczukiem nie znaleziono ich następców, za to w Stali zadebiutował już nowy obrotowy Krzysztof Misiejuk. Wieloletni obrońca Energi MKS-u Kalisz zastąpił Kostę Petrovicia.

O Unii nie można napisać wiele dobrego, wobec nieobecności Kiryła Kniaziewa brakowało jej trochę siły ognia, chociaż miała szansę, by rozstrzygnąć mecz na swoją korzyść. Nadspodziewanie kosztowne okazały się pudła Mateusza Kaźmierczaka i Jakuba Sikory z dobrych pozycji, interwencje Dekarza jeszcze bardziej napędziły mielczan.

Ostatnie tygodnie okazały się bolesną weryfikacją dla tarnowian. Jeszcze na początku listopada wydawało się, że mogą być rewelacją rozgrywek, w końcu pokonali Górnika Zabrze. Potem dopadła ich jednak niemoc, porażka w Mielcu była szóstą z rzędu. Unia utknęła w rozkroku między czołową ósemką a strefą spadkową.

Handball Stal Mielec - Grupa Azoty Unia Tarnów 28:26 (15:14)

Stal: Dekarz (8/20 - 40 proc.), Procho (4/17 - 23 proc.) - Sobut 7, Monczka 4/3, Pribanić 3, Smolikow 3, Ruhnke 2, Wilk 2, Krupa 2, Wojdak 1, Wołyncew 1, Graczyk 1, Misiejuk 1, Chodara 1, Osmola, Nowak
Karne: 3/3
Kary: 10 min. (Misiejuk - 4 min., Sobut, Smolikow, Wojdak - po 2 min.)

Grupa Azoty Unia: Małecki (4/20 - 20 proc.). Liljestrand (1/12 - 8 proc.) - Dadej 6/5, Buszkow 4, Wojdan 4, Mrozowicz 4, Tokuda 3, Yoshida 2, Sanek 1, Matsuura 1, Minocki 1, Pinda, Sikora, Kaźmierczak
Karne: 5/6
Kary: 8 min. (Mrozowicz - 4 min., Buszkow, Kaźmierczak - po 2 min.)

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: strzał w samo okienko! Komentator oszalał

Komentarze (0)