Liga Mistrzów wraca do Kielc - relacja z meczu Vive Targi Kielce - Tatran Presov

Szczypiorniści Vive Targów Kielce pokonali w ostatnim meczu kwalifikacyjnego turnieju do Ligi Mistrzów Tatrana Presov i awansowali do Champions League. Mistrzowie Polski wracają do tych prestiżowych rozgrywkach po sześciu latach.

Podopieczni Bogdana Wenty byli faworytem kieleckiego turnieju. Goście ze Słowacji zapowiadali jednak, że będą chcieli gospodarzom maksymalnie przeszkodzić w awansie. Udawało im się to jedynie w pierwszej połowie. Druga odsłona to już dominacja kieleckiego zespołu.

Spotkanie toczyło się w bardzo szybkim tempie, a bramkarze obydwu ekip co chwilę musieli wyjmować piłkę z siatki. Już po sześciu minutach łącznie padło osiem bramek, a gospodarze prowadzili 6:2. Słowacy zdołali się jednak podnieść i już kilka minut później dogonili polski zespół (6:6 w 10. minucie). Chwila słabości w ataku nie była jednak spowodowana znakomitą obroną rywali, a nieskutecznością, w której brylował Witalij Nat. Ukrainiec trzy razy pod rząd nie potrafił pokonać bramkarza Tatrana w sytuacji sam na sam. Wyrównany bój trwał prawie do końca pierwszej połowy. Dopiero w ostatnich kilku minutach kielczanie zdołali "odjechać" rywalom. Warto dodać, że w ekipie Tatrana pierwsze skrzypce grał mierzący 211 cm Peter Tumidalsky, który swoimi atomowymi z drugiej linii raz po raz pokonywał Marcusa Cleverly.

Kielczanie najwyraźniej wyciągnęli wnioski z pierwszego pojedynku przeciwko FC Porto i na drugą odsłonę wyszli bardziej skoncentrowani. Tym razem nie pozwolili rywalom na choćby niewielkie zniwelowanie strat. Mało tego, ich przewaga wciąż rosła. Nie przeszkodziła w tym nawet słaba dyspozycja jednego z filarów kieleckiej drużyny Tomasza Rosińskiego, który często zatrzymywany był przez bramkarza Tatrana. W 51. minucie po indywidualnej akcji rekonwalescenta Bartosza Konitza Vive wygrywało już 35:25. - Próbowaliśmy zaskoczyć kielczan różnymi ustawieniami w obronie oraz ataku, jednak kielczanie dobrze sobie z tym radzili. Z resztą kieleckie zespół awansował do Ligi Mistrzów całkowicie zasłużenie - przyznał po spotkaniu szkoleniowiec Tatrana Radislav Trtik.

W fazie grupowej Champions League mistrz polski zmierzy się z MKB Veszprem, RK Gorenje Velenje, Chambery Savoie, Rhein-Neckar Löwen i Bosna Sunce Osiguranje Sarajewo.

Vive Targi Kielce - Tatran Presov 38:31 (21:15)

Vive Targi: Cleverly, Kubiszewski - Jurasik 8, Podsiadło 8, Stojković 5, Jachlewski 4, Nat 3, Knudsen 2, Konitz 2, Kuchczyński 2, Gliński 2, Rosiński 1, Żółtak 1, Krieger 0, Grabarczyk 0, Piwko 0.

Tatran: Krupa - Tumidalsky 11, Dudas 5, Antl 4, Stranovski 3, Mikeci 3, Handy 3, Radcenko 2, Geci 0, Kristopans 0, Popcak 0, Urban 0.

Kary:

Vive Targi: 4 minuty.

Tatran: 4 minuty.

Sędziowali: Sorin Dinu, Constantin Din (Rumunia)

Widzów: 3500.

Komentarze (0)