Od kilku tygodni było głośno o odejściu selekcjonera, norweskie media przygotowywały już nawet listę potencjalnych kandydatów do zastąpienia Christiana Bergego. Szkoleniowca łączony z nowym ambitnym projektem z Trondheim - do Kolstad trafiło mnóstwo znanych zawodników z północy Europy, a odpowiadać za wyniki ma właśnie Berge.
Federacja potwierdziła, że selekcjoner odejdzie z reprezentacji pomimo kontraktu do 2025 roku. Jego oficjalnym pożegnaniem będą mecze towarzyskie z Duńczykami w połowie marca 2022.
Pod wodzą Bergego Norwegowie zrobili ogromny postęp. W trakcie jego ośmioletniej kadencji z europejskich średniaków stali się kandydatami do medali wielkich imprez. Przełomem były ME 2016, na których kadra zajęła czwarte miejsce. Szczytem możliwości reprezentacji Bergego były dwa srebrne medale MŚ (2017 i 2019). Ponadto, w jego dorobku także brąz ME 2020. Pod względem osiągnięć, niewielu szkoleniowców może ostatnio pochwalić się takimi wynikami z drużyną narodową.
Berge wróci do pracy klubowej po ośmiu latach, wcześniej zdobywał tytuły mistrzowskie w Norwegii z Elverum.
ZOBACZ:
Jasny apel ministra sportu ws. Rosji
Niespodzianka w Piotrkowie Tryb.
ZOBACZ WIDEO: Sporty zimowe nie są domeną Polaków? "Często nie mamy warunków, żeby trenować"