Niespodzianka w Piotrkowie Trybunalskim! Dołek po wygranej z mistrzem Polski

Materiały prasowe / PGNiG Superliga / Na zdjęciu: Piotrcovia Piotrków Trybunalski
Materiały prasowe / PGNiG Superliga / Na zdjęciu: Piotrcovia Piotrków Trybunalski

Nie tak dawno pokonały mistrzynie Polski, a w ostatnich dwóch kolejkach dołują. Piotrcovia Piotrków Trybunalski w sobotę niespodziewanie musiała uznać wyższość EKS Startu Elbląg.

Od momentu sensacyjnej wygranej z MKS Zagłębiem Lubin, z Piotrcovią Piotrków Trybunalski dzieje się coś niepokojącego. Zawodniczki Krzysztofa Przybylskiego miały się bić o brąz, a tymczasem 10 lutego przegrały u siebie z Eurobudem JKS Jarosław, który też chce liczyć się w grze o trzecie miejsce.

Ekipa z województwa łódzkiego podejmowała w sobotę niżej notowany EKS Start Elbląg i wydawało się, że zrehabilituje się za ostatnią porażkę, ale nic bardziej mylnego.

Na rekord szła Joanna Wołoszyk, która w całym meczu zdobyła aż 13 bramek w 16 próbach, co dawało jej bardzo dobrą, 81-procentową skuteczność! I gdyby nie czerwona kartka z gradacji kar, możliwe, że jej dorobek byłby jeszcze lepszy. Zacznijmy jednak od początku.

Elblążanki już w pierwszych minutach starcia wyraźnie zakomunikowały miejscowym, że do Piotrkowa Trybunalskiego, mimo siódmej pozycji w PGNiG Superlidze Kobiet, przyjechały po komplet punktów (1:4 w 7'). Piłka chodziła szybko, obrona funkcjonowała bez większych problemów, a w ataku drużyna przyjezdnych nic nie pozostawiała przypadkowi.

Piotrcovia w miarę upływu czasu rozkręcała się, ale gra wciąż była daleka od ideału. Gospodynie doprowadziły do remisu po dziewięć, ale później znów inicjatywę przejęły zawodniczki Marcina Pilcha. Jak na zawołanie rzucała Joanna Wołoszyk. Rozgrywająca elbląskiego klubu do przerwy zdobyła dziesięć bramek, a to wszystko bez żadnej pomyłki!

Miejscowe wciąż nie potrafiły nawiązać formą do ostatniego, bardzo dobrego spotkania przeciwko MKS Zagłębiu Lubin i wyraźnie dołowały. Straty i niewykorzystane okazje w ataku odbijały się na rezultacie (20:27 w 47'). Atmosfera w szeregach ekipy Krzysztofa Przybylskiego robiła się nieciekawa.

W końcówce meczu nerwy puściły Justynie Świerczek, która miała starcie z Joanną Wołoszyk. Liderka EKS Startu Elbląg powstrzymywała rywalkę w obronie, zdaniem sędziów jednak zbyt ostro, za co dostała dwie minuty (i czerwoną kartkę z gradacji kar). Podopieczna Krzysztofa Przybylskiego ujrzała z kolei bezpośrednią czerwoną kartkę za niesportowe zachowanie.

Przyjezdne straciły swoją najlepszą szczypiornistkę, ale zrobiły wszystko, żeby nie odbiło się to na rezultacie. Duża niespodzianka w Piotrkowie Trybunalskim stała się faktem.
           
MKS Piotrcovia Piotrków Trybunalski - EKS Start Elbląg 31:35 (15:17)

Piotrcovia: Sarnecka 1, Opelt - Królikowska 7/4, Klonowska 2, Oreszczuk 2, Waga 4/2, Majsak, Świerczek 3, Drażyk 4, Trbović 5, Jureńczyk 1, Trawczyńska, Grobelna, Stanisławczyk 2.
Karne: 6/8
Kary: 8 min.

Start: Hypka, Żarnoch - Kostuch 1, Cygan 3, Wołoszyk 13/6, Stapurewicz 4, Szczepanik 5, Kopańska 2, Tarczyluk 5, Choromańska 1, Dworniczuk 1, Owczarek, Głębocka.
Karne: 6/7
Kary: 18 min.

Czerwone kartki: w 53. minucie Wołoszyk (z gradacji kar) i Świerczek (niesportowe zachowanie)

Czytaj więcej:
---> Szykuje się szybki powrót do gry jednej z liderek
---> To byłaby prawdziwa bomba dla kadry! Jest zielone światło

ZOBACZ WIDEO: Jego zjazd robi ogromne wrażenie. Zareagował znany aktor

Komentarze (0)