Kluby z Rumunii to nie wyjątki. Na czarnej liście piłki ręcznej są już HSV, Atletico, Kopenhaga i inni wielcy

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Rumuńskie HCM Minaur Baia Mare i HCM Baia Mare znalazły się na skraju upadku. To jednak nie wyjątki. W ostatnich latach na czarną listę piłki ręcznej trafiło kilka wielkich klubów. Niektóre zniknęły, inne zdołały wstać z kolan lub zaczęły od zera.

1
/ 7
HCM Constanta jeszcze niedawno występowała w Lidze Mistrzów. Zdjęcie z meczu z Orlen Wisłą Płock
HCM Constanta jeszcze niedawno występowała w Lidze Mistrzów. Zdjęcie z meczu z Orlen Wisłą Płock

Problemy finansowe klubów z Baia Mare to nie pierwsze takie przypadki w Rumunii. W 2013 roku z mapy europejskiego szczypiorniaka zniknął żeński CS Oltchim Ramnicu Valcea, 19-krotny mistrz kraju, a wcześniej sześciokrotny półfinalista Ligi Mistrzyń. W drużynie grały wówczas takie gwiazdy światowej piłki ręcznej jak Cristina Neagu, Allison Pineau, Katarina Bulatović czy Alexandrina Cabral Barbosa. Wszystkie w ciągu kilkunastu dni stały się wolnymi zawodniczkami.

Dwa lata później drogą Oltichmu podążył HCM Constanta. Długi klubu sięgnęły ponad 600 tys. euro i były uczestnik turnieju Final Four Pucharu EHF został wycofany z rozgrywek ligi rumuńskiej. Fani nie pozwolili mu jednak zniknąć - do rozgrywek 2. ligi zgłoszony został spadkobierca HCM, HC Dobrogea Sud.

Teraz podobny los co kluby z Ramnicu Valcei i Konstancy spotkać może wicemistrza Rumunii kobiet HCM Baia Mare i mistrza kraju mężczyzn HCM Minaur Baia Mare. O szczegółach upadku ekip z Baia Mare piszemy tutaj.

Choć finansowe problemy dotykały najczęściej fatalnie zarządzane kluby z Rumunii, to z rozgrywek wycofywane były też europejskie potęgi z krajów żyjących handballem - Niemiec czy Danii. Kryzys ekonomiczny zebrał też żniwo w Hiszpanii. Losy tych drużyn przypominamy na kolejnych stronach.

ZOBACZ WIDEO Zygfryd Kuchta: oczekujemy medalu piłkarzy ręcznych w Rio (źródło TVP)

{"id":"","title":"","signature":""}

2
/ 7
HSV Hamburg, zwycięzca Ligi Mistrzów w sezonie 2012/13
HSV Hamburg, zwycięzca Ligi Mistrzów w sezonie 2012/13

To jeden z największych upadków ostatnich lat. Mistrz Niemiec z 2010 roku i triumfator Ligi Mistrzów z sezonu 2012/13, 20 stycznia tego roku został wycofany z rozgrywek DKB Handball Bundesligi. Powód? Brak płynności finansowej i długi sięgające 2,5 miliona euro.

Z dnia na dzień bez klubu zostali m.in. Piotr Grabarczyk i Maciej Majdziński oraz Michael Biegler, który wówczas pełnił jeszcze funkcję selekcjonera reprezentacji Polski. Polacy trafili kolejno do TuS N-Lübbecke i Bergischer HC, a Biegler objął z czasem posadę trenera żeńskiej kadry Niemiec.

HSV funkcjonuje obecnie na trzecim poziomie rozgrywkowym. Klub stawiany jest na nogi m.in. przez byłego gracza, Stefana Schrödera. Odbudowa i spłata zadłużenia potrwa jednak co najmniej kilkanaście lat.

3
/ 7
BM Atletico Madryt to jedna z najlepszych ekip pierwszej dekady XXI wieku
BM Atletico Madryt to jedna z najlepszych ekip pierwszej dekady XXI wieku

- Wszyscy byliśmy w szoku. O tym, że są jakieś problemy finansowe, wiedzieliśmy wprawdzie od dawna, ale nikt nie spodziewał się tak drastycznego rozwiązania całej sytuacji - mówił w lipcu 2013 roku w rozmowie z WP SportoweFakty Mariusz Jurkiewicz, wówczas nowy gracz Orlen Wisły Płock, do której trafił z BM Atletico Madryt.

Upadek hiszpańskiego klubu trwał kilka lat. Najpierw drużyna przeniesiona została do Madrytu z odległego o około 180 km Ciudad Real. Klub przejął nazwę, barwy i herb Atletico, ale nie uratowało go to przed finansowymi problemami. W lipcu 2013 roku hiszpański Skarb Państwa zajął konta bankowe madryckiego klubu, którego długi sięgnęły ponad miliona euro.

Jedna z najlepszych drużyn pierwszej dekady XXI wieku przestała istnieć w ciągu tygodnia. Na rynku aż roiło się od szukających zatrudnienia gwiazd szczypiorniaka. Joan Canellas i Ivano Balić wyjechali do Niemiec, Jonas Källman i Roberto Garcia Parrondo na Węgry, a Julen Aguinagalde podpisał kontrakt z (wówczas) Vive Targami Kielce. Niedługo później dołączył do niego trener Tałant Dujszebajew.

Ciudad Real/Atletico w latach 2003-2010 zdobyło 15 krajowych i międzynarodowych pucharów. Zespół pięć razy był mistrzem Hiszpanii, trzy razy wygrał Ligę Mistrzów. Upadł pół roku po tym, jak reprezentacja Hiszpanii zdobyła mistrzostwo świata.

W podobnym czasie problemy finansowe dotknęły też Cuatro Rayas Valladolid (trzykrotny finalista PZP) i Reale Ademar León (ćwierćfinalista LM). Drużyny puszczały za darmo najlepszych graczy. Liga hiszpańska, wówczas najsilniejsza na świecie, w ciągu kilku sezonów stała się rozgrywkami jednej drużyny. Od upadku Atletico, blisko trzy lata temu, FC Barcelona nie przegrała w krajowych zmaganiach ani jednego meczu.

4
/ 7
Mikkel Hansen był gwiazdą AG Kopenhaga
Mikkel Hansen był gwiazdą AG Kopenhaga

Co może czekać klub, który w debiucie w Lidze Mistrzów dociera do turnieju Final Four i zajmuje tam 3. miejsce? Jeśli jest w rękach nieliczącego się z wydatkami biznesmena, to nic dobrego. Jesper "Kasi" Nielsen, właściciel potentata w branży jubilerskiej, firmy Pandora, w lipcu 2012 roku doprowadził do upadku AG Kopenhaga.

Duńczyk nie tylko szastał pieniędzmi na lewo i prawo, ale przede wszystkim chciał zarobić na klubie. To było nierealne. Choć według duńskich gazet AG otrzymywało od sponsorów blisko 34 miliony złotych, to była to kwota, która za rządów Nielsena wystarczyła na około sześć miesięcy funkcjonowania klubu.

Drużyna przestała istnieć w ciągu 30 dni, po tym jak nieco znudzony poszukiwaniami wspólnika Nielsen wycofał się ze sponsoringu. Klub ratował się jeszcze fuzją z KIF Kolding, ale większość gwiazd znalazła sobie nowe kluby. Mikkel Hansen wybrał grę w Paryżu, a Gudjon Valur Sigurdsson i Niclas Ekberg w Kilonii.

- W ciągu kilku lat udało nam się stworzyć największą skandynawską drużynę piłki ręcznej - pisał w specjalnym oświadczeniu już po wycofaniu klubu z rozgrywek Nielsen. Tylko co z tego? Piękny sen kibiców z Kopenhagi trwał raptem siedem lat.

5
/ 7
Lwy z Mannheim w Kielcach w 2012 roku już z logiem nowego sponsora, firmy goldgas
Lwy z Mannheim w Kielcach w 2012 roku już z logiem nowego sponsora, firmy goldgas

Żeby nie było tego mało, Nielsen był w zamieszany w finansowe kłopoty innego czołowego klubu XXI wieku, Rhein-Neckar Löwen. Swego czasu najbardziej "polska" drużyna w Niemczech (grali tu Mariusz Jurasik, Sławomir Szmal, Karol Bielecki, Grzegorz Tkaczyk i Krzysztof Lijewski) w kwietniu 2011 roku znalazła się w tarapatach po tym, jak Nielsen wystawił swoje udziały w klubie na sprzedaż.

Duńczyka, wówczas właściciela RNL oraz AG Kopenhaga, zmusiły do takiej decyzji wprowadzane przez Europejską Federację Piłki Ręcznej przepisy, według których dwa grające w Lidze Mistrzów kluby nie mogły mieć tego samego sternika. Nielsen wybrał AG i... rok później drużyna ze stolicy Danii przestała istnieć.

Lwy natomiast musiały poważnie zmienić swoją kadrę. Z zespołu, który dopiero co awansował do półfinału Ligi Mistrzów, szybko odeszli Polacy - Szmal i Tkaczyk jeszcze w 2011 roku, a Bielecki i Lijewski rok później. Wszyscy wybrali oferty Vive Tauronu Kielce.

Dzięki rozsądnemu zarządzaniu klub z Mannheim przetrwał jednak gorsze czasy. Nowym sponsorem drużyny została firma goldgas, a włodarze postawili na młodszych, mniej znanych i co za tym idzie tańszych zawodników. Teraz zbierają plony - Lwy są o krok od pierwszego w historii klubu mistrzostwa Niemiec.

Na nogi stanęły lub stają też inne niemieckie ekipy, które w minionych latach znalazły się w finansowym dołku. Gorsze czasy przetrwał SC Magdeburg, okres bez sponsora strategicznego przeżyło Füchse Berlin, a TV Grosswallstadt odbudowuje się na parkietach 2. Bundelsigi.

6
/ 7
Z nieprzewidywalnego Metalurga Skopje pozostało jedynie wspomnienie
Z nieprzewidywalnego Metalurga Skopje pozostało jedynie wspomnienie

W 2004 roku Celje Pivovarna Lasko wygrało Ligę Mistrzów. Siedem lat później klub stanął na krawędzi bankructwa. Przed zakończeniem rozgrywek 2010/11 z drużyny odeszło kilku podstawowy graczy, jak choćby Uros Zorman, który przeniósł się do Kielc. Pozostali zawodnicy, którzy zdecydowali się zostać w Celje, zgodzili się na zmniejszenie pensji o 30 procent. To poprawiło nieco stan klubowej kasy.

19-krotni mistrzowie Słowenii powoli wychodzą na prostą, głównie dzięki polityce polegającej na grze utalentowanymi wychowankami, na których transferach mogą później zarobić. O długach przypominają czasem byli zawodnicy, którzy o należne im pieniądze upominają się w sądach. Dwa lata temu Zorman wygrał rozprawę, na mocy której klub miał mu wypłacić ponad 100 tysięcy euro.

Smutniejszy finał miała historia innej słoweńskiej drużyny, RK Cimos Koper. Rewelacja rozgrywek Ligi Mistrzów w sezonie 2011/12 zniknęła z handballowej mapy w czerwcu 2013 roku, po tym jak pół roku wcześniej z jej sponsorowania wycofała się firma Cimos. W zespole grali wówczas m.in. Dean Bombac i Matjaz Brumen. O przetrwanie piłki ręcznej w Koprze postarali się na szczęście fani. Na zgliszczach RK Cimos powstała nowa drużyna, RD 2013 Koper, która powoli powraca do krajowej czołówki.

Stabilizację po poważnych zawirowaniach odzyskuje też Metalurg Skopje, były pięciokrotny mistrz Macedonii w latach 2008-2014. Jesienią 2014 roku zespół rozpoczął bojkot żądając zwolnienia trenera Lino Cervar. Zawodnicy zarzucali Chorwatowi, że pracuje na niekorzyść klubu, który już wtedy był w finansowym dołku. Dwukrotnego ćwierćfinalistę rozgrywek w ciągu paru miesięcy opuścili liderzy - Darko StanićNaumcze Mojsowski, Renato Vugrinec, Filip Mirkulowski i Dejan Manaskow. Drużyna straciła renomę i teraz występują w niej głównie młodzi zawodnicy, ale klub nadal funkcjonuje i czeka na lepsze czasy.

7
/ 7
fot. Paula Duda
fot. Paula Duda

Ściana wschodnia - Czechowskije Miedwiedi i Dinamo Mińsk 

W marcu 2013 roku Michaił Czipurin, reprezentant Rosji i obrotowy Czechowskich Miedwiedi, po jednym ze spotkań ligi rosyjskiej powiedział moskiewskim dziennikarzom: - Mogę oficjalnie ogłosić, że od trzech miesięcy nie otrzymaliśmy żadnych pieniędzy. Po raz ostatni taka sytuacja miała miejsce około 10 lat temu.

O problemach giganta rosyjskiego szczypiorniaka przebąkiwano już wtedy od dłuższego czasu, ale klub skrzętnie tuszował wszelkie problemy. Aż do wypowiedzi Czipurina. Pół roku później Niedźwiedzie wycofały się z rozgrywek Ligi Mistrzów, a gwiazdy drużyny - Timur Dibirow, Sergiej Gorbok, Daniił Sziszkariew i Czipurin wyjechali do innych krajów.

Mimo finansowych problemów Niedźwiedzie utrzymały prymat w kraju. Drużyna nadal bez problemów wygrywa krajowe mistrzostwa, ale o powtórzeniu sukcesów w Europie, takich jakim był choćby awans do turnieju Final Four Ligi Mistrzów w 2010 roku, może tylko pomarzyć.

Rok po zawirowaniach w podmoskiewskim Czechowie, w stolicy Białorusi, Mińsku, zbankrutował zbudowany naprędce kolos na glinianych nogach - Dinamo. Klub wzbogacił się kadrowo na problemach wspomnianego już Cimosa, w 2013 roku ściągając na Białoruś trenera Borisa Denicia oraz zawodników - Deana Bombaca i Urosa Bundalo. Drużyna awansowała do Ligi Mistrzów, na jej mecze przychodziło ponad 10, a czasami nawet i 15 tysięcy kibiców.

Dyrektor zespołu, Michaił Majewski, plany miał wielkie. Aż do lutego 2014 roku. - Czekamy na odpowiedź sponsora, firmy Belneftekhim. Jeśli dadzą pieniądze, przetrwamy. Jeśli nie, będzie to nasz koniec - przekazał. Białoruski koncern ropy i gazu zakręcił kurek z gotówką i Dinamo w marcu tego samego roku przestało istnieć. Obrońcy mistrzowskiego tytułu nawet nie dokończyli rozgrywek.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (6)
avatar
Milena_Hoffenheim
25.05.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nigdy zbytnio nie interesowałam sie piłką ręczno ale widze że i w tym sporcie rządzą pieniadze :) w siatkówce, koszykówce też upadają kluby ;)  
Josip Valcic
25.05.2016
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Iskra Kielce tez upadła:) Nie ma takiego klubu od 2002 roku :)  
avatar
Onion
25.05.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
A czemu redaktor nie napisał nic o Polsce? Przecież w Polsce większość klubów działa na zasadzie powiększania długów i robieniu zawodników w przysłowiowego "wała": Śląsk Wrocław, Gwardia Opole, Czytaj całość
avatar
Złoty Bogdan
25.05.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Do tego grona należy doliczyć jeszcze Vive Kielce, które według pewnych doniesień z północnego Mazowsza jest już bankrutem od co najmniej 2 lat :)  
Zgłoś nielegalne treści

Cenimy Twoją prywatność

Kliknij "AKCEPTUJĘ I PRZECHODZĘ DO SERWISU", aby wyrazić zgodę na korzystanie w Internecie z technologii automatycznego gromadzenia i wykorzystywania danych oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez Wirtualną Polskę, Zaufanych Partnerów IAB (876 partnerów) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów (403 partnerów) a także udostępnienie przez nas ww. Zaufanym Partnerom przypisanych Ci identyfikatorów w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej. Możesz również podjąć decyzję w sprawie udzielenia zgody w ramach ustawień zaawansowanych.


Na podstawie udzielonej przez Ciebie zgody Wirtualna Polska, Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy będą przetwarzać Twoje dane osobowe zbierane w Internecie (m.in. na serwisach partnerów e-commerce), w tym za pośrednictwem formularzy, takie jak: adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń i identyfikatory plików cookies oraz inne przypisane Ci identyfikatory i informacje o Twojej aktywności w Internecie. Dane te będą przetwarzane w celu: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostępu do nich, wykorzystywania ograniczonych danych do wyboru reklam, tworzenia profili związanych z personalizacją reklam, wykorzystania profili do wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profili z myślą o personalizacji treści, wykorzystywania profili w doborze spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, poznawaniu odbiorców dzięki statystyce lub kombinacji danych z różnych źródeł, opracowywania i ulepszania usług, wykorzystywania ograniczonych danych do wyboru treści.


W ramach funkcji i funkcji specjalnych Wirtualna Polska może podejmować następujące działania:

  1. Dopasowanie i łączenie danych z innych źródeł
  2. Łączenie różnych urządzeń
  3. Identyfikacja urządzeń na podstawie informacji przesyłanych automatycznie
  4. Aktywne skanowanie charakterystyki urządzenia do celów identyfikacji

Cele przetwarzania Twoich danych przez Zaufanych Partnerów IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów są następujące:

  1. Przechowywanie informacji na urządzeniu lub dostęp do nich
  2. Wykorzystywanie ograniczonych danych do wyboru reklam
  3. Tworzenie profili w celu spersonalizowanych reklam
  4. Wykorzystanie profili do wyboru spersonalizowanych reklam
  5. Tworzenie profili w celu personalizacji treści
  6. Wykorzystywanie profili w celu doboru spersonalizowanych treści
  7. Pomiar efektywności reklam
  8. Pomiar efektywności treści
  9. Rozumienie odbiorców dzięki statystyce lub kombinacji danych z różnych źródeł
  10. Rozwój i ulepszanie usług
  11. Wykorzystywanie ograniczonych danych do wyboru treści
  12. Zapewnienie bezpieczeństwa, zapobieganie oszustwom i naprawianie błędów
  13. Dostarczanie i prezentowanie reklam i treści
  14. Zapisanie decyzji dotyczących prywatności oraz informowanie o nich

W ramach funkcji i funkcji specjalnych nasi Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy mogą podejmować następujące działania:

  1. Dopasowanie i łączenie danych z innych źródeł
  2. Łączenie różnych urządzeń
  3. Identyfikacja urządzeń na podstawie informacji przesyłanych automatycznie
  4. Aktywne skanowanie charakterystyki urządzenia do celów identyfikacji

Dla podjęcia powyższych działań nasi Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy również potrzebują Twojej zgody, którą możesz udzielić poprzez kliknięcie w przycisk "AKCEPTUJĘ I PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub podjąć decyzję w sprawie udzielenia zgody w ramach ustawień zaawansowanych.


Cele przetwarzania Twoich danych bez konieczności uzyskania Twojej zgody w oparciu o uzasadniony interes Wirtualnej Polski, Zaufanych Partnerów IAB oraz możliwość sprzeciwienia się takiemu przetwarzaniu znajdziesz w ustawieniach zaawansowanych.


Cele, cele specjalne, funkcje i funkcje specjalne przetwarzania szczegółowo opisujemy w ustawieniach zaawansowanych.


Serwisy partnerów e-commerce, z których możemy przetwarzać Twoje dane osobowe na podstawie udzielonej przez Ciebie zgody znajdziesz tutaj.


Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać wywołując ponownie okno z ustawieniami poprzez kliknięcie w link "Ustawienia prywatności" znajdujący się w stopce każdego serwisu.


Pamiętaj, że udzielając zgody Twoje dane będą mogły być przekazywane do naszych Zaufanych Partnerów z państw trzecich tj. z państw spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego.


Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, ograniczenia, przeniesienia przetwarzania danych, złożenia sprzeciwu, złożenia skargi do organu nadzorczego na zasadach określonych w polityce prywatności.


Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że pliki cookies będą umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. W celu zmiany ustawień prywatności możesz kliknąć w link Ustawienia zaawansowane lub "Ustawienia prywatności" znajdujący się w stopce każdego serwisu w ramach których będziesz mógł udzielić, odwołać zgodę lub w inny sposób zarządzać swoimi wyborami. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz w polityce prywatności.