Popis rozgrywających w Głogowie. Siódemka tygodnia w PGNiG Superlidze

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Adam Babicz i Nikola Prce błysnęli podczas ćwierćfinału PGNiG Superligi w Głogowie. Sprawdź, kogo jeszcze wyróżniliśmy za postawę w minionym tygodniu. Zestawienie przygotowaliśmy razem z "nc+" i "Kocham Ręczną".

1
/ 7

Gwardia odniosła największe zwycięstwo w sezonie, pokonała Górnika Zabrze i zrobiła duży krok w kierunku nieoczekiwanego półfinału (28:24). Bez wkładu Malchera nie byłoby tego sukcesu. Reprezentacyjny golkiper szybko zneutralizował siłę ognia Górników i zabrzanie rzucali z niską skutecznością. Do końca meczu utrzymał wysoki poziom, odbił w sumie 18 prób i zatrzymał kandydata do medalu. Podobny występ w rewanżu powinien dać Gwardii półfinał.

2
/ 7

Największy beneficjent zmiany taktyki Azotów. Przez większość sezonu brązowi medaliści Superligi pchali się środkiem, wykorzystywali głównie rozgrywających. Skrzydłowi, nie licząc kontrataków, nudzili się w narożniku. Od niedawna znaczna zmiana. Więcej dograń do narożnika, a co za tym idzie, więcej bramek, m.in. Gumińskiego. Lewoskrzydłowy Azotów dostawał dużo piłek od Nikoli Prce, nie pomylił się z karnych (4/4) i w sumie rzucił dziewięć bramek. Taki dorobek stał się już normą, Gumiński regularnie trafia po kilka razy w spotkaniu.

3
/ 7

Lewy rozgrywający: Nikola Prce (KS Azoty Puławy)

Gdyby nie Prce, gracze Azotów wracaliby do domu w znacznie gorszych nastrojach, a już na pewno nie byliby w tak dobrej pozycji wyjściowej przed rewanżem z Chrobrym (28:25). Bośniak - 38 lat na karku - wszedł przed przerwą i od razu zameldował się kilkoma rzutami w okienko. Rafał Stachera bezradnie rozkładał ręce. Koledzy mu nie pomagali, Prce nie dało się zatrzymać bez ich wsparcia. W drugiej połowie trafiał też przy aktywniejszej postawie obrońców, dokładał asysty przy golach Gumińskiego. Rzucił osiem goli i kto wie, może Bośniak zapewnił sobie kolejny rok w Puławach?

4
/ 7

Środkowy rozgrywający: Adam Babicz (Chrobry Głogów)

Im bliżej końca sezonu, tym Babicz w lepszej formie. W ostatniej kolejce rundy zasadniczej zaaplikował 11 bramek Meblom Wójcik, z czego 10 przed przerwą. W ćwierćfinale poprzeczka poszła mocno w górę, jednak rozgrywającemu Chrobremu nie zrobiło to różnicy. Rzucił Azotom 10 goli, wprawdzie sześć po karnych, ale prezentował się znakomicie pod każdym względem. Zostawił dużo zdrowia na parkiecie, walczył za dwóch, wybierał ciekawe rozwiązania w ataku, dwa razy w kapitalny sposób trafił z dystansu. Gdy odpoczywał po przerwie, Chrobry stracił dystans. Po powrocie Babicza momentalnie doprowadził do remisu. Co tu dużo pisać, ćwierćfinał w Głogowie był jego popisem.

5
/ 7

Prawy rozgrywający: Alex Dujshebaev (PGE VIVE Kielce)

Mańkuci nie spisali się jakoś wybitnie, tym razem wyróżnienie na tej pozycji nieco na siłę. Wybraliśmy Dujshebaeva, który nietypowo spędził na parkiecie nie 15 minut w połowie, a grał w ataku do przerwy. Wstrzelił się w bramkę Energi MKS-u Kalisz po pierwszej pomyłce i w sumie trafił cztery razy. Mistrzowie Polski rozbili beniaminka 36:21 i rewanż w Kielcach będzie formalnością. VIVE może powoli koncentrować się na półfinale ze zwycięzcą pary Azoty - Chrobry.

6
/ 7

Niewielu Górników zasługuje na pochwały po słabym meczu w Opolu (28:24). Buszkow także nie wszedł dobrze w spotkanie, przegrał dwa pojedynki z Adamem Malcherem, ale potem było zdecydowanie lepiej. Poprawił ustawienie celownika i do końcowej syreny nie pomylił się ani razu w pięciu rzutach. Obok Michała Adamuszka najskuteczniejszy z zabrzan.

7
/ 7

Słoweniec w gazie od początku roku. Wypracował nowy kontrakt, choć w grudniu kazano mu pakować walizki i szykować się do odjazdu po sezonu. W ćwierćfinale z Wybrzeżem przypomniał kibicom, że podczas pierwszej, krótkiej przygody z Superligą (w Śląsku Wrocław) prowadził w klasyfikacji strzelców. Nie zmarnował dwóch okazji z gry, bezbłędnie wykonywał karne, a zadanie było o tyle trudne, że aż siedem razy stawał oko w oko z bramkarzami Wybrzeża. Mecz zakończył z dorobkiem dziewięciu bramek, bodaj najlepszym w trakcie pobytu w Płocku (36:25).

ZOBACZ WIDEO Niesamowita seria Barcelony dobiegła końca!

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)