Była szansa, by ten mecz odwrócić, ale jeśli nie trafia się rzutów karnych, wydawać by się mogło idealnych okazji do zmiany wyniku, nie można marzyć o komplecie punktów. Tym razem Wolff nie pomógł aż tak, jak to miało miejsce wcześniej. Bohaterem Kevin Bonnefoi dzięki tym właśnie interwencjom z siódmego metra.