Tym samym ponownie rywalizację sportową w polskiej kadrze przegrał Piotr Żyła. Podobnie jak na normalnym obiekcie, eliminacje i później konkurs indywidualny na dużej skoczni wiślanin obejrzy w roli kibica.
Trudno było oczekiwać od Stefana Horngachera, by postawił na Piotra Żyłę. W Pjongczangu na treningach 31-latek był cieniem skoczka, który tuż przed igrzyskami zajął 3. miejsce w pucharowych zawodach w Willingen.
W Korei Południowej już na skoczni normalnej Żyła wyraźnie odstawał od pozostałych kolegów z kadry. Poprawa jego dyspozycji miała nastąpić na obiekcie dużym. Tak się jednak nie stało. W treningach aktualny indywidualny brązowy medalista z Lahti nadal był najsłabszym z Biało-Czerwonych.
Wiślanin nie stracił jeszcze definitywnie szans na udział w poniedziałkowym konkursie drużynowym, ale biorąc pod uwagę jego formę i pozostałych kadrowiczów, trudno wyobrazić sobie scenariusz, by wskoczył do reprezentacji na zmagania zespołowe.
Oficjalnie: Piotr Żyła nie wystąpi w kwalifikacjach. - Trener powiedział mi to już po drugim skoku treningowym. Na pewno jest mi smutno, ale taki jest sport. Muszę się z tym pogodzić. Nie myślę już o drużynówce. Będę kibicował chłopakom. pic.twitter.com/fM1B0XZ1zi
— Michał Bugno (@Michal_Bugno) 15 lutego 2018
Początek piątkowych kwalifikacji zaplanowano na 13:30 czasu polskiego. Relacja na żywo oraz podsumowanie zmagań na WP SportoweFakty.
ZOBACZ WIDEO Michał Bugno z Pjongczangu: Za każdym z polskich skoczków ciągną się koreańskie demony