Orły wylądowały! Polscy skoczkowie wrócili z igrzysk olimpijskich
Reprezentacja Polski skoczków narciarskich wróciła już z igrzysk olimpijskich w Pjongczangu. Na lotnisku Okęcie powitał ich tłum polskich kibiców.
Kamil Stoch, Maciej Kot, Dawid Kubacki i Stefan Hula. To czwórka naszych bohaterów z konkursu drużynowego. Nie można także zapominać o Piotrze Żyle, który, choć nie skakał, to był dobrym duchem drużyny. Nasi medaliści w czwartek wrócili do Polski. Na warszawskim Okęciu czekali na nich kibice i dziennikarze.
Nasi bohaterowie wszystkim poświęcili tylko kilka chwil. Trudno się dziwić, bo mają za sobą wielogodzinną podróż z Korei Południowej i każdy z nich tylko marzył, by jak najszybciej wrócić do rodzinnych domów. W dodatku czekał ich jeszcze lot do Krakowa.
Wśród kibiców był minister sportu i turystyki Witold Bańka, który wręczył kwiaty naszym skoczkom przy muzyce z filmu "Rocky".
- Jesteśmy radzi z waszych sukcesów. W imieniu całej rodziny olimpijskiej witam was wszystkich. Serdecznie gratuluję i cieszymy się, że jesteście z nami - mówił Mieczysław Nowicki wiceprezes PKOl.
- Chciałbym bardzo podziękować za waszą walkę, postawę, medale i to, co zrobiliście dla Polski. Także za wzór walki, zaangażowania i miłości do polskich barw. Polska jest z was dumna, jesteście wielcy - dodał minister Bańka.
- Dziękujemy, że tak licznie przybyliście i kibicowaliście chłopakom. Oni dali z siebie wszystko, ale jeszcze sezon przed nami, więc proszę, nie zamęczcie ich - mówił Adam Małysz.
Potem przyszedł czas na polskich skoczków. Każdy z nich na moment był wywoływany do mikrofonu. Wszyscy podkreślali, jak ważne dla nich było wsparcie do kibiców.
- Chciałbym podziękować kibicom za wsparcie. Szczególnie po pierwszym konkursie. Dzięki wam łatwiej było się podnieść. Dziękuję także trenerom i kolegom za to, jacy są i ile wysiłku wkładają w codzienną pracę - mówił Stoch.
- Wciąż jesteśmy głodni sukcesów, a więc to nie jest koniec. To tylko pewien etap na naszej drodze, a także motywacja, by dawać z siebie więcej. To historyczny medal, ale wierzę, że nie ostatni. Będziemy ciężko pracować, by sprawić wam radość. Dziękujemy, że przyszliście nas powitać i prosimy o więcej - dodał Maciej Kot.
Co ciekawe, skoczkowie przywitali się z fanami bez zawieszonych medali. Kibice domagali się, by je wyciągnęli. Dopiero po kilku chwilach nasi skoczkowie pozowali do zdjęć z bardzo cennymi trofeami.
Podczas pytań od dziennikarzy często przewijał się wątek nowego kontraktu Stefana Horngachera. Austriacki skoczek tłumaczył, że rozmowy wciąż trwają. Adam Małysz z kolei dodał, że trener otrzymał propozycję 4-letniej umowy, ale ostateczna decyzja zapadnie podczas ostatniego konkursu w Planicy. Warto także dodać, że szkoleniowiec pochwalił Żyłę za to, że choć nie skakał, to był bardzo ważnym członkiem drużyny.
ZOBACZ WIDEO: Małgorzata Kot: Maciek przyjechał do Pjongczangu jako ten piąty. Podziwiam go, że to wytrzymał i się nie spaliłKibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)