Uwaga, talent! 17-letni Polak zdobył w tym roku już siedem złotych medali

- Kiedy płyniesz obok mistrza albo rekordzisty świata i czujesz, że jesteś w stanie się z nim ścigać, to naprawdę wspaniałe przeżycie - mówi Ksawery Masiuk. 17-latek z Tarnowca ma papiery na wielką gwiazdę polskiego pływania.

Grzegorz Wojnarowski
Grzegorz Wojnarowski
Ksawery Masiuk PAP / Wojtek Jargiło / Na zdjęciu: Ksawery Masiuk
Cztery złote i trzy brązowe medale mistrzostw świata w Limie, trzy złote i trzy brązowe krążki mistrzostw Europy w Otopeni - to dorobek Masiuka w najważniejszych juniorskich imprezach pływackich 2022 roku. Już te osiągnięcia dowodzą, że mowa o ogromnym talencie, a jakby tego było mało, młodziutki zawodnik UKS-u G-8 Bielany Warszawa stanął też na podium seniorskich MŚ.

W czerwcu w Budapeszcie był trzeci na dystansie 50 metrów w swoim najmocniejszym stylu - grzbietowym. W półfinale wynikiem 24,48 sekundy ustanowił nowy rekord Polski, w finale popłynął tylko o 0,01 sekundy wolniej. Świetnie spisał się też na dwukrotnie dłuższym dystansie. W finale 100 metrów zajął szóste miejsce, a krajowy rekord wyśrubował do wyniku 52,58 sekundy.

- Nie spodziewałem się, że w tym roku będę pływał aż tak szybko - przyznaje Masiuk w rozmowie z WP SportoweFakty. - W maju, w Polish Open, kwalifikacjach do MŚ, miałem wynik 53,40, poprawiłem krajowy rekord o 0,4 sekundy i już to było dla mnie niesamowite. A potem w Budapeszcie, gdzie poziom był najwyższy z możliwych, dosyć spokojnie wszedłem do czołówki na 50 i 100 metrów grzbietem.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: rzucał przez całe boisko. Pięć razy. Coś niesamowitego!

- Trochę mnie to zaskoczyło i dodało dużo pewności siebie - dodaje młody pływak. - Kiedy płyniesz obok mistrzów i rekordzistów świata i czujesz, że jesteś na zbliżonym do nich poziomie, że możesz się z nim ścigać, to naprawdę wspaniałe przeżycie.

Masiuk zaczął trenować jako siedmiolatek. Był pełnym energii, czasami nieznośnym dzieckiem, więc jego mama chciała, żeby zajął się czymś, co tę energię pochłonie. Padło na pływanie, które uprawiało też jego starsze rodzeństwo. Na trenera rodzice wybrali dla niego Marcina Kacera, trenera BOSiR-u Brzesko, o którym w środowisku mówi się, że ma intuicję do wyszukiwania zdolnych młodych pływaków.

Jako 13-latek przeniósł się do Warszawy. Razem z mamą dołączył do ojca i siostry, którzy zamieszkali w stolicy wcześniej. Powodem decyzji o przeprowadzce był właśnie sportowy rozwój Ksawerego. Dziś w UKS-ie G-8 Bielany Masiuk trenuje pod okiem Pawła Wołkowa, specjalisty od pracy z młodzieżą.

Po sensacyjnym sukcesie Masiuka na MŚ w Budapeszcie Wołkow mówił o ogromnym głodzie startów swojego podopiecznego. Na ME juniorów w Otopeni Masiuk chciał startować aż w ośmiu konkurencjach, co oznaczałoby dla niego prawie 20 występów w sześć dni. Trener przekonał go, by z kilku z nich zrezygnował.

- Lubię dużo startować, do treningów też nie trzeba mnie zmuszać - przyznaje utalentowany nastolatek. - Sądzę, że jestem pracusiem. Szkoda mi marnować talent obijaniem się na treningach.

Ciężka i efektywna praca na treningach sprawia, że w gronie rówieśników Masiuk nie ma sobie równych, a i do najlepszych na świecie seniorów niewiele mu brakuje. W finale 50 metrów stylem grzbietowym MŚ seniorów do złotego i srebrnego medalisty, Amerykanów Justina Reesa i Huntera Armstronga, zabrakło mu odpowiednio 0,35 i 0,37 sekundy.

- Oni pływają na poziomie rekordu świata, a jeszcze aż tak szybki nie jestem. Ale spokojnie. Wiem, że jestem bardzo młody i wciąż mam dużo do poprawy - mówi utalentowany Polak.

Właśnie 50, a także 100 metrów grzbietem, to na razie koronne konkurencje Masiuka. - Ten styl wychodzi mi najlepiej, ale chcę być wszechstronnym zawodnikiem. Startuję w stylu dowolnym i motylkowym. W tym drugim pobiłem na ostatnich mistrzostwach Polski w Bydgoszczy rekordy Polski 18-latków na 50 i 100 metrów.

Od wtorku multimedalista juniorskich imprez po raz pierwszy w karierze startuje w seniorskich mistrzostwach świata na krótkim, 25-metrowym basenie. W Melbourne planuje cztery starty. W ostatnim z nich, w niedzielę, będzie już pełnoletni - na 200 metrów stylem dowolnym wystąpi dzień po swoich 18. urodzinach.

Czy w Australii młody zawodnik z Tarnowca będzie miał okazję świętować nie tylko urodziny, ale i kolejne rekordy? Masiuk nie ukrywa, że będzie o nie trudno, bo zdecydowanie woli startować na długim basenie.

- Tam mogę wykorzystywać moją mocną stronę, którą jest pływanie "na wodzie". Na krótkim basenie przeważają elementy techniczne - nawroty, strzałki. Jestem tutaj głównie po to, żeby się uczyć.

To jednak nie oznacza, że zawodnik UKS-u G-8 Bielany nie stawia sobie ambitnych celów na najbliższe dni. W Melbourne Sports and Aquatic Centre celuje w poprawienie swoich rekordów życiowych. W pierwszym występie, na 100 metrów stylem grzbietowym, skończył rywalizację na 15. pozycji z czasem 51,01 sekundy.

Grzegorz Wojnarowski, dziennikarz WP SportoweFakty

Czytaj także:
Rekordziści mistrzostw świata - rozpoznaj ich na zdjęciach!
Polak rzucił wszystko i ruszył w podróż dookoła świata. "Skala ubóstwa uderzała bardzo mocno"

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×