Niesamowite, czego Otylia Jędrzejczak słuchała przed igrzyskami w Atenach. Potem zmieniła wybór

W tym artykule dowiesz się o:

- Uśmiecham się, że jestem złożona ze sprzeczności. Osoby, które mnie bliżej znają, wiedzą, że potrafię być twarda i wymagająca, a jednocześnie bardzo wrażliwa i popłakać się w sytuacjach, które w danym momencie mnie przytłaczają. Kiedy tańczyłam w "Tańcu z gwiazdami" mój partner, kiedy chciał mnie zdenerwować i widział, że coś mi nie wychodzi, mówił: "No co, pewnie zaraz się popłaczesz?!". Nie obawiam się wylewania emocji, nie jestem na siebie zła za te momenty. Dlatego skrajności we mnie są. A z muzyką to w ogóle jest inna sprawa. Przed Atenami słuchałam "Suczki", a przed Pekinem "Miłość to nie pluszowy miś..." - uśmiecha się mistrzyni olimpijska, prezeska Polskiego Związku Pływackiego.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści