Sezon 2022 jak na razie należy do Kajetana Kajetanowicza. Ustronianin po historycznym zwycięstwie w Rajdzie Safari jest na pierwszym miejscu w klasyfikacji WRC2. To wszystko za sprawą fenomenalnej passy. Wcześniej w tym sezonie "Kajto" stawał na podium w Portugalii oraz Chorwacji. Kajetanowicz wie doskonale, jak walczyć o podium także w Estonii. Sukcesy świętował tu w sezonach 2021, 2016 i 2015.
Ten rok przyzwyczaił nas już do silnie obsadzonych list zgłoszeń. Nie inaczej będzie również w Estonii. Na starcie staną Teemu Suninen, Andreas Mikkelsen, Hayden Paddon - wszyscy trzej przez wiele sezonów startowali w fabrycznych zespołach królewskiej klasy WRC.
Na starcie Rajdu Estonii pojawią się zawsze szybcy na tego typu trasach Finowie, Emil Lindholm i Jari Huttunen. Groźny będzie z pewnością Egon Kaur - estoński kierowca świetnie znający charakterystykę swoich domowych oesów. Łącznie o zwycięstwo w WRC2 powalczy dziewiętnaście załóg.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak się bawili reprezentanci Polski
- Z legendarnych tras Rajdu Safari przenosimy się do krainy przepięknych jezior i rozległych lasów, ale przede wszystkim świątyni prędkości i dalekich skoków. Przed nami Rajd Estonii, w którym mam już pewne doświadczenie i dobre wspomnienia, ale zawsze powtarzam, że w mistrzostwach świata każda runda to nowy rozdział - powiedział Kajetanowicz przed rozpoczęciem Rajdu Estonii.
Kierowca Lotos Rally Team prowadzi obecnie w klasyfikacji WRC2, ale różnice w czołówce są tak minimalne, że najmniejszy błąd może mieć fatalne skutki. - Precyzja i koncentracja w pokonywaniu tych odcinków specjalnych z prawą nogą wyprostowaną niemalże cały czas musi być na najwyższym poziomie. Bez tego każdy najmniejszy nasz błąd wykorzystają konkurenci, którzy są tutaj naprawdę mocni - dodał ustronianin.
W ubiegłych latach Kajetanowicz poznał już smak walki o tytuł mistrzowski, bo należało do czołowych ekip klasyfikacji WRC2 i WRC3. Dlatego też ze spokojem podchodzi on do obecnej sytuacji. - Do rywalizacji w Estonii przystępujemy jako liderzy klasyfikacji sezonowej w naszej klasie, ale to nam nie ciąży, a raczej motywuje do jeszcze bardziej wytężonej pracy - stwierdził wicemistrz świata WRC3 sezonu 2021, który ma za sobą jazdy testowe w Estonii.
- Dwudniowe testy pomogły mi przestawić się na zupełnie inną charakterystykę odcinków specjalnych. To jednak nie koniec naszych przygotowań. Organizator jak zawsze przygotował dla nas kilka niespodzianek i dlatego podczas zapoznania z trasą będziemy musieli porządnie odrobić zadanie domowe, a później umiejętnie korzystać ze sporządzonych notatek. Trzymacie kciuki! - podsumował trzykrotny mistrz Europy.
Start rajdu zaplanowano na czwartek 14 lipca. Rywalizację zainauguruje krótki odcinek ERM o długości 1,66 km. Wielkie prędkości i dalekie skoki będziemy mogli oglądać od piątku. Rywalizacja będzie się toczyć na odcinkach Peipisaare (24,35 km), Mustvee (17,09 km), Raanista (21,45 km) i Vastsemoisa (6,70 km). Każdy zostanie przejechany dwukrotnie.
Sobota to dwa przejazdy oesów Elva (11,73 km), Maekula (10,27 km), Otepaa (17,08 km), Neeruti (7,79 km), a także powrót na piątkowy odcinek ERM (1,66 km). Wyjątkowo wymagająca będzie również niedziela, na którą złożą się odcinki Raadi (6,58 km), Kanepi (16,48 km) i Kambja (15,95 km). Dużym utrudnieniem dla zawodników będzie brak serwisu przed ich ponownym przejazdem. Łącznie zawodnicy będą walczyć na 313,26 km oesowych.
Czytaj także:
Kolejne problemy byłego szefa F1. Zdefraudował miliony funtów?
Mógł spłonąć w bolidzie. Ma pretensje do obsługi toru