Chociaż Bernie Ecclestone sprzedał Formułę 1 w roku 2017 i zrezygnował wówczas z funkcji szefa królowej motorsportu, to Brytyjczyk nie znika z nagłówek mediów. Afery od lat trzymają się Ecclestone'a, który w ubiegłym tygodniu podpadł opinii międzynarodowej chwaleniem Władimira Putina. Dopiero po kilku dniach namysłu 91-latek postanowił przeprosić za swoje słowa.
Ecclestone wygasił jeden pożar, a lada moment będzie musiał zająć się kolejnym. Brytyjska prokuratura poinformowała w poniedziałek, że przygotowała akt oskarżenia przeciwko byłemu szefowi F1. Śledczy dokonali analizy majątku miliardera i dopatrzyli się szeregu nieprawidłowości w jego zeznaniach podatkowych.
Nad sprawą Ecclestone'a pracować mieli eksperci z urzędu podatkowego i celnego. W ich opinii Brytyjczyk zataił przed organami posiadanie licznych aktywów poza granicami kraju. Wszystko po to, aby uniknąć płacenia podatków.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak się bawili reprezentanci Polski
Brytyjskie służby szacują, że Ecclestone ukrył przed organami podatkowymi majątek wart ponad 400 mln funtów, podczas gdy łącznie fortunę byłego szefa F1 szacuje się na ponad 2,5 miliarda funtów.
"Prokuratura przypomina wszystkim zainteresowanym, że postępowanie karne przeciwko oskarżonemu jest obecnie w toku i ma on prawo do sprawiedliwego procesu. Niezwykle ważne jest, aby nie komentowano ani nie udostępniano ważnych informacji w tej sprawie, bo mogłyby one zaszkodzić postępowaniu" - napisano w komunikacie służb.
Simon York, dyrektor brytyjskiego urzędu zwalczającego defraudacje pieniędzy i zajmującego się unikaniem płacenia podatków, podkreślił w komunikacie prasowym, że zarzuty względem Berniego Ecclestone'a to efekt "złożonego i międzynarodowego postępowania".
- Nasz urząd stoi po stronie uczciwych podatników. Podejmiemy i podejmujemy stanowcze działania tam, gdzie podejrzewamy, iż doszło do oszustw podatkowych. Nasze przesłanie jest jasne. Nikt nie jest poza naszym zasięgiem - przekazał York.
Bernie Ecclestone od lat ma unikać płacenia podatków w Wielkiej Brytanii. Były szef F1 posiada ekskluzywną rezydencję w Szwajcarii, co pozwala mu korzystać z tamtejszych przepisów podatkowych. Dodatkowo do niego należą ogromna farma w Brazylii czy też luksusowy apartament w Londynie. Jego majątek ma być rozsiany poprzez szereg spółek zarejestrowanych w rajach podatkowych.
Czytaj także:
"Byłem przerażony". Dramat lidera Ferrari wisiał w powietrzu
Koszmarny wypadek w wyścigu z Kubicą. Samochód pofrunął w powietrze