- Byłem zadowolony z mojego tempa na pierwszym odcinku specjalnym. Niestety na drugim dachowałem, przez co straciliśmy sporo czasu - powiedział po zakończeniu 1. dnia Rajdu Polski, Robert Kubica.
[ad=rectangle]
- Po wzniesieniu było dohamowanie i pojechałem prosto do rowu. Powinien jechać prosto, ale próbowałem się ratować i auto się przewróciło. Na szczęście w tym fragmencie było wielu kibiców, którzy pomogli nam wrócić na trasę. Samochód nie został poważnie uszkodzony - komentował niefortunną sytuację kierowca M-Sportu.
Na pierwszym odcinku specjalnym Robert Kubica uzyskał czwarty czas i był zdecydowanie jednym z najszybszych kierowców. Po przygodzie na drugim oesie, krakowianin zakończył dzień 13. miejscem na superoesie w Mikołajkach.
- Oczywiście szkoda tego błędu (na drugim OS), ale cieszy mnie tempo, jakie prezentowaliśmy do tej pory. Jazda na szutrze sprawia mi podobną radość jak na Sardynii. Jeśli uda nam się zachować podobną prędkość w kolejnych dniach, to może być kolejny udany występ na tego typu nawierzchni - podsumował Polak.
Z występu Kubicy zadowolony był również szef M-Sportu, Malcolm Wilson. - Tempo Roberta było bardzo zadowalające przed jego nieszczęśliwym wypadkiem na 2 OS, i dobrze było zobaczyć, że utrzymał tą prędkość także później. Samochód nie został poważnie uszkodzony i miejmy nadzieję, że w piątek zobaczymy równie dobre czasy - powiedział Anglik.