Robert Kubica wygrał cztery odcinki specjalne na trzech różnych rodzajach nawierzchni - od lodu do suchego asfaltu - na trzech różnych rodzajach opon Pirelli. Polak był najszybszy na oponach Sottozero z kolcami i bez kolców, a także na supermiękkiej mieszance RKSS. Właśnie na niej uzyskał najlepszy czas na OS10, podkreślając wytrzymałość tych opon oraz ich osiągi.
[ad=rectangle]
Ten rodzaj ogumienia został opracowany specjalnie z myślą o zapewnieniu przyczepności nawet w najzimniejszych i najbardziej śliskich warunkach. Częściowo wykorzystuje technologię stosowaną w drogowych oponach Pirelli Ultra High Performance. Najnowsza gama P Zero Trofeo, czyli ogumienie zaprojektowane pod kątem jazd testowych po torach wyścigowych, które dopuszczone jest do ruchu drogowego, powstało na bazie serii RK, wykorzystywanej w rajdach na poziomie mistrzostw świata.
- Nie sądziłem, że jadę tak szybko - powiedział Kubica po wygraniu najdłuższego odcinka. - Wiedziałem, że dobrze dobraliśmy opony, ale przyczepność nawierzchni była bardzo niska. Byłem zaskoczony czasem odcinka. Bardzo dziękuję Pirelli za wykonanie tak dobrej pracy w rajdzie, który pod względem opon należy do najtrudniejszych w kalendarzu - dodał.
Tak jak zwykle, Rajd Monte Carlo odbywał się na zróżnicowanej nawierzchni i w zmiennych warunkach atmosferycznych: od lodu i śniegu z temperaturą na poziomie -10 stopni Celsjusza po suchy asfalt i temperaturę powyżej 10 stopni.
Dlatego pod względem doboru opon ten rajd jest jednym z najtrudniejszych w kalendarzu. Każda załoga może wykorzystać 34 opony z przydziału liczącego 82 sztuki, który pokrywa każdą możliwą ewentualność.
Martin Prokop rozpoczął swój pierwszy pełny sezon z Pirelli od dziewiątej lokaty w prywatnym Fordzie Fiesta RS WRC, radząc sobie z różnymi trudnościami podczas rajdu, ale znajdując przyczepność wtedy, kiedy miało to największe znaczenie. - Mimo że nie zawsze wiadomo, co robić podczas tego rajdu, to opony zawsze dawały pewność - powiedział.
Startujący także Fordem Fiestą RS WRC Lorenzo Bertelli zaliczył w Monte Carlo debiut za kierownicą samochodu tej kategorii. Ukończył imprezę na odległej pozycji wskutek drobnego błędu o wielkich konsekwencjach: w sobotę utknął poza drogą i stracił ponad godzinę. Mimo tego wiele się nauczył przez ten weekend i to dobry początek przed pełnym sezonem startów z nowym pilotem Giovannim Bernacchinim.
W mistrzostwach WRC-2, w których Bertelli na oponach Pirelli prowadził przez większość minionego sezonu, były rajdowy mistrz Europy Armin Kremer zajął trzecie miejsce, walcząc starszą Skodą Fabią S2000 z nowoczesnymi maszynami kategorii R5. Wykorzystał swoje doświadczenie i odpowiednio dobierał opony przez wszystkie 15 odcinków specjalnych, co nigdy nie było łatwym zadaniem.
- Nasi kierowcy dobrze zaadaptowali się do zmiennych warunków oraz wykorzystywali informacje od załóg szpiegowskich, cały czas wydobywając najlepsze osiągi z opon, niezależnie od pogody i nawierzchni. To, czego dokonał Robert, było wyjątkowe - zwłaszcza w sobotę, kiedy pokazał szybkość i regularność na najdłuższym i najbardziej wymagającym odcinku rajdu, demonstrując tempo, któremu nikt nie był w stanie dorównać. W tym roku Robert podjął nowe wyzwanie, tworząc własny zespół i wystawiając prywatny samochód. Szybko nabrał tempa na oponach, które sprawdził po raz pierwszy zaledwie tydzień temu, podczas testów. Zrobił bardzo dobre wrażenie - powiedział Matteo Braga, starszy inżynier Pirelli.