Łukasz Pieniążek z bagażem doświadczeń po Rajdzie Akropolu

Materiały prasowe
Materiały prasowe

Pomimo znakomitego tempa Łukasz Pieniążek i Przemysław Mazur nie dotarli do mety Rajdu Akropolu. Trudów zawodów nie wytrzymał samochód Polaków.

Trzecia runda Rajdowych Mistrzostw Europy okazała się trudną próbą dla wielu załóg. Szutrowe i kręte odcinki specjalne były sporym wyzwaniem zarówno dla zawodników, jak i dla maszyn. Rywalizację otworzył piątkowy odcinek kwalifikacyjny, na którym ze znakomitej strony pokazała się załoga Łukasz Pieniążek i Przemysław Mazur ustalając najlepszy czas w klasie ERC 3. Wynik okazał się nieprzypadkowy, ponieważ od pierwszych kilometrów właściwych sobotnich odcinków specjalnych polska ekipa w Oplu Adamie R2 nie miała sobie równych. Już na pierwszej próbie udało się im uzyskać czas o 25 sekund lepszy niż konkurenci. Podczas pierwszej pętli Rajdu Akropolu, Polacy wygrali dwa z trzech oesów i byli zdecydowanymi liderami wśród samochodów przednionapędowych.

Podczas drugiej pętli polska załoga kontynuowała atak, co przyniosło kolejne dwie wygrane próby. Niestety szarżę Pieniążka i Mazura zatrzymała awaria samochodu. Krętych oesów nie wytrzymała skrzynia biegów, która odmówiła posłuszeństwa eliminując załogę z dalszej walki. Po powrocie do serwisu zespół zdecydował o wycofaniu się z rywalizacji.

Pomimo ogromnego pecha Łukasz Pieniążek i Przemysław Mazur utrzymali miejsce w czołowej trójce w klasyfikacji ERC 3. Polska załoga opuszcza Grecję z nowymi doświadczeniami, które z pewnością będą pomocne w kolejnych występach. Polska załoga już za dwa tygodnie zadebiutuje w JWRC podczas Rajdu Portugalii. Za kierownicą tym razem Citroena DS3 R3 Max zmierzy się z najlepszymi młodymi kierowcami świata. Rajdowe Mistrzostwa Świata Juniorów są uważane za przedsionek do wielkiej kariery, w tym roku jedynymi reprezentantami Polski w tym cyklu będą właśnie Pieniążek z Mazurem. Rajd Portugalii rozpocznie się 19 maja i potrwa do niedzieli 22 maja.

- To był bardzo wymagający rajd dla nas i dla naszego samochodu. Nigdy wcześniej nie spotkałem się z oesami z taką ilością nawrotów, trasa była niezwykle kręta. Niestety tym razem nie udało się dojechać do mety, ale takie są rajdy. Podczas sobotnich oesów pokazaliśmy, że nasze tempo w Irlandii nie było przypadkowe. Rajd Akropolu był moim zaledwie drugim startem na szutrze, więc naprawdę jestem zadowolony. Przed nami krótka przerwa, ponieważ już za dwa tygodnie weźmiemy udział w Rajdzie Portugalii – pierwszej rundzie JWRC. Nie możemy się już doczekać tego startu! Pragnę podziękować jednak za niesamowite wsparcie i za liczne słowa otuchy podczas tego weekendu. Było to dla nas niezwykle ważne i mobilizujące - powiedział Pieniążek.

- Rajd Akropolu to niezwykły i wyjątkowy rajd mający ogromne tradycje w świecie motosportu. Niestety w tym roku nie było nam dane oglądać mety, ale jesteśmy naprawdę zadowoleni z wyników uzyskiwanych na poszczególnych oesach. Myślę, że zebraliśmy naprawdę sporo doświadczeń przed kolejnymi szutrowymi występami. Przed nami Rajd Portugalii, a tuż po nim Rajd Azorów, więc każdy kilometr na luźnej nawierzchni był dla nas bardzo ważny. Opuszczamy Grecję bogatsi nie tylko w doświadczenia, ale, co ważne, także w kolejne wygrane oesy w ERC 3. Chciałbym podziękować kibicom oraz naszym partnerom bez których ten występ nie byłby możliwy - dodał Mazur.

ZOBACZ WIDEO Hubert Ptaszek: Celem jest WRC [color=black]

[/color]

Komentarze (0)