Pierwszy punkt Łukasz Pieniążka w mistrzostwach świata

Łukasz Pieniążek i Przemysław Mazur ukończyli Rajd Portugalii na 10. miejscu w klasyfikacji Rajdowych Mistrzostw Świata Juniorów. Dla polskiej załogi był to pierwszy wspólny występ w tym prestiżowym cyklu.

Andrzej Prochota
Andrzej Prochota
Materiały prasowe

Początek zawodów zaplanowano na czwartkowe przedpołudnie, kiedy to rozegrano odcinek testowy. Na jego trasie pojawiła się także załoga Łukasz Pieniążek i Przemysław Mazur debiutująca w Citroenie DS3 R3T-Max, po trzykrotnym pokonaniu liczącej niecałe 5 kilometrów trasy najlepszy czas pozwolił im na zajęcie 7. miejsca wśród juniorów. Po tej rozgrzewce zawodnicy przenieśli się do Lousady, w której rozegrano superoes. Polska załoga straciła jedynie 5,2 sekundy do lidera i uplasowała się na 9. pozycji. Po krótkiej nocnej przerwie załogi powróciły na trasy w piątkowe przedpołudnie. Niestety otwarcie pierwszej pętli okazało się pechowe dla Pieniążka i Mazura, którzy na trasie dogonili jadącego dużo wolniej przeciwnika, przez co musieli walczyć z kurzem ograniczającym widoczność niemal do zera. W rezultacie po kilku kilometrach jazdy, niemal na oślep, ich samochód uderzył w kamień i dachował, a uszkodzenia uniemożliwiły dalszą jazdę. Po powrocie do serwisu rozpoczęła się walka z czasem, ostatecznie udało się naprawić Citroena DS3 R3T-Max.

Pomimo ogromnego poświęcenia, nie był to koniec przygód polskiej załogi. Auto odmówiło posłuszeństwa na dojazdówce na pierwszy sobotni oes, przez co ponownie Polacy byli zmuszeni wrócić do serwisu. Ostatecznie na trasę udało się wyjechać podczas ostatniego niedzielnego etapu, dzięki czemu Pieniążek z Mazurem mogli pokonać jeden z najsłynniejszych oesów w Rajdowych Mistrzostwach Świata - Fafe, na którym tysiące kibiców gromadzą się by oglądać loty samochodów na efektownej hopie umiejscowionej tuż przed metą. Niedzielne odcinki specjalne, pomimo problemów z hamulcami, udało się pokonać polskiej załodze bez przygód, dzięki czemu w Rajdzie Portugalii Łukasz Pieniążek i Przemysław Mazur zostali sklasyfikowani na 10. miejscu w klasyfikacji Rajdowych Mistrzostw Świata Juniorów.

Po debiucie w JWRC, już za dwa tygodnie, także w Portugalii, Łukasz Pieniążek i Przemysław Mazur zmierzą się w kolejnej rundzie mistrzostw Europy Rajdzie Azorów, gdzie będą bronić pozycji liderów ERC Junior.

ZOBACZ WIDEO #dziejesienazywo. Echa kontuzji Pawła Wszołka. "Nieprawdopodobny dramat i tragedia"

- To był dla nas trudny weekend, ponieważ niemal cały czas borykaliśmy się z kłopotami technicznymi. Najważniejsze jest dla nas wyciągnięcie właściwych wniosków przed kolejną rundą i wierzymy, że może być tylko lepiej. Cieszymy się jednak, że nie poddaliśmy się i walczyliśmy do samego końca, dzięki czemu zajęliśmy 10. miejsce w klasyfikacji JWRC. Mamy więc pierwszy symboliczny punkt w tych rozrywkach. Jestem także pod wrażeniem organizacji całego Rajdu Portugalii, wszystko było zapięte na ostatni guzik. Wszyscy byli niezwykle uprzejmi i bardzo pomocni, to było naprawdę niezwykłe. Nie mogę się już doczekać kolejnego występu w Rajdowych Mistrzostwach Świata - powiedział Pieniążek.

- Rajd Portugalii był dla całego naszego zespołu dużym wyzwaniem. Ważne jest jednak to, że zebraliśmy przez ten tydzień naprawdę sporo doświadczenia, które jest bezcenne. Pierwszy krok w Rajdowych Mistrzostwach Świata jest za nami teraz będzie nam już nieco łatwiej. Szczególnym momentem dla nas była możliwość przejechania odcinka specjalnego Fafe, który robi ogromne wrażenie także ze środka samochodu. Dziękuję wszystkim kibicom za gorący doping i słowa wsparcia, a także partnerom za umożliwienie nam występu w tym przepięknym rajdzie - dodał Mazur.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×