Kajetan Kajetanowicz: Zapowiada się dobra walka

Materiały prasowe
Materiały prasowe

Walka w czołówce jest tak zacięta i wyrównana, że na półmetku Rajdu Azorów dwie czołowe załogi - Kajetanowicza z Baranem i Łukjaniuka z Arnautowem - dzieli zaledwie 9,8 sekundy.

W tym artykule dowiesz się o:

Przez zdecydowaną większość pierwszego etapu 51. edycji Sata Rally Acores, na spowitych gęstą mgłą trasach, Kajetan Kajetanowicz i Jarosław Baran skutecznie walczyli z Aleksiejem Łukjaniukiem i jego pilotem. W klasyfikacji zawodów plasowali się przed rosyjskim duetem.

Ostatecznie, po pierwszym etapie zawodów, Kajetanowicz i Baran zajmują drugie miejsce - raptem 9,8 sekundy za najgroźniejszymi konkurentami - Łukjaniukiem i Arnautowem. Nad trzecią załogą rajdu – portugalskim duetem Moura/Costa Polacy mają 31 sekund przewagi. Tym samym w 4. rundzie Rajdowych Mistrzostw Europy nic jeszcze nie jest przesądzone, a rywalizacja o zwycięstwo rozpocznie się w sobotę praktycznie od nowa.

Start zaplanowano na 12:16 polskiego czasu. Rajdową bitwę o Azory zakończy odcinek Tronqueira, czyli niemal 22-kilometrowa potyczka na północnym wybrzeżu wyspy Świętego Michała (start od 19:02 polskiego czasu). Wyniki rajdu poznamy około godziny 20 polskiego czasu.

- Po rywalizacji na dystansie grubo ponad 100 km możemy powiedzieć, że w sobotę zaczynamy ten rajd od nowa. Cały czas jesteśmy w grze o zwycięstwo, a dodatkowo dużo się uczymy w tych niesamowicie zmiennych warunkach. Każdy odcinek jest wyjątkowy, na każdym przyczepność jest zupełnie inna. Jesteśmy zadowoleni, bo od liderów dzieli nas niecałe 10 sekund, a nad trzecią załogą mamy już pół minuty przewagi. Zapowiada się więc dobra walka. Nasz plan jest taki sam, jak w każdym innym rajdzie - chcę jechać jak najszybciej, dobrze wykorzystując możliwości, jakie dają mi moi Partnerzy, zespół, samochód oraz swoje doświadczenie i umiejętności - powiedział "Kajto".

ZOBACZ WIDEO Hubert Ptaszek: Celem jest WRC

Źródło artykułu: