Mocna wygrana Wróblewskiego w Rzeszowie

Materiały prasowe / Na zdjęciu Kacper Wróblewski i Jacek Spentany
Materiały prasowe / Na zdjęciu Kacper Wróblewski i Jacek Spentany

Kacper Wróblewski i Jacek Spentany pewnie zmierzają do zdobycia tytułu mistrza Polski w klasyfikacji 2WD i klasie 4 Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski. Z ponad 7-minutową przewagą nad kolejną załogą zwyciężyli w 27. Rajdzie Rzeszowskim.

W tym artykule dowiesz się o:

Kunszt swoich umiejętności pokazali wygrywając zarówno piątkowe zmagania przy mocno upalnej pogodzie jak i sobotnie ściganie w błotnistych i deszczowych warunkach. Wygranie 7 z 11 odcinków specjalnych umocniło im przewagę punktową na fotelu lidera w obu klasyfikacjach.

- W poprzedni weekend zaliczyliśmy niesamowity rajd! Początek jednak nie był po naszej myśli. Na pierwszej pętli źle dobraliśmy ogumienie i trochę za twardo ustawiliśmy samochód. Skutkiem tego były przegrane dwa pierwsze odcinki specjalne oraz niewielka strata do pierwszej załogi. Na drugiej pętli zaczęliśmy pełen atak. Od razu zaprocentowało to super czasem na trzecim oesie - mówi Kacper Wróblewski.

- Z kolei na czwartym poprawiliśmy się aż o ponad dwadzieścia sekund. Objęliśmy również dość znaczne prowadzenie w "ośce" (auta napędzane na jedną oś). Drugi dzień jeśli chodzi o warunki pogodowe to jakby kompletnie inny rajd. Rano przywitał nas deszcz a w zasadzie ulewa. Z jednej strony ogromnie mnie to ucieszyło ale z drugiej strony trochę przeraziło! Lubię takie warunki ale też łatwo przy takiej aurze o błąd. Plusem była nasza ogromna przewaga czasowa nad rywalami po pierwszym dniu i tak naprawdę zadaniem było „tylko” dowieźć ją do mety. Ruszyliśmy więc dość ostrożnie i okazało się, że ta nasza spokojna i płynna jazda zaowocowała super czasami w klasyfikacji generalnej i jeszcze bardziej powiększyła naszą i tak dużą przewagę w klasyfikacji 2WD. Podsumowując, to był piękny rajd, który pojechaliśmy bardzo szybko. Razem z całym zespołem wykonaliśmy kawał dobrej roboty. Bardzo dziękuję wszystkim kibicom, którzy zawitali do Rzeszowa i w tak licznym gronie nas dopingowali. Dziękuję również za wszystkie gratulacje i słowa uznania po rajdzie, które dostaliśmy i nadal dostajemy - dodaje kierowca.

- 27. Rajd Rzeszowski to rajd, na który bardzo czekaliśmy! Rajd, który miał być innym niż pozostałe w tym sezonie i okazało się że faktycznie taki był i to pod każdym względem. "Rzeszów" w mojej ocenie jest najtrudniejszym asfaltowym rajdem w RSMP. Tegoroczna runda okazała się do tego również najbardziej wymagającą. Na pierwszej piątkowej pętli nie trafiliśmy z ustawieniami auta ale później już było tylko lepiej. Ważne, że utrzymywaliśmy cały czas szybkie tempo i co najważniejsze nie popełnialiśmy większych błędów, które skutkowałyby wizytą poza drogą. Najtrudniejsza okazała się jednak dla nas ostatnia pętla rajdu. Mogliśmy trochę odpuścić bo na to pozwalała nam ogromna przewaga czasowa ale musieliśmy utrzymać koncentrację, tempo i przede wszystkim dojechać na metę. Stąd największym wyzwaniem okazał się ostatni odcinek. Dojechaliśmy! Nikt nie spodziewał się przewagi jaką osiągnęliśmy w autach przednionapędowych, liczoną w minutach. Z pewnością przyczynili się do tego nasi główni rywale, którzy mieli kilka przygód, przez co nie było nam dane stoczyć walki do ostatniego odcinka specjalnego jak to miało miejsce w poprzednich rundach. Ale takie są rajdy. Dla nas był to niesamowity weekend. Wygrywaliśmy odcinki, wygraliśmy rajd, jechaliśmy dobrym tempem, auto całe więc jesteśmy bardzo szczęśliwi - podkreśla Jacek Spentany.

Kacper Wróblewski i Jacek Spentany po ostatniej asfaltowej rundzie Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski umocnili swoją przewagę punktową w tabeli w klasyfikacji 2WD i klasie 4. To już trzecie zwycięstwo załogi spośród pięciu rozegranych rund. Do końca sezonu pozostały już tylko dwa rajdy rozgrywane na nawierzchni szutrowej. Kolejna runda to Rajd Elektrenai rozgrywany w dniach 7-8 września na Litwie.

Komentarze (0)